Lubię wszelkiego rodzaju risotta, nawet te z zaledwie kilkoma składnikami potrafią zauroczyć smakiem no i konsystencją. Z dodatkiem serów, warzyw, win, wszystkiego tego co wpływa na ich smak, aromat... można by wymieniać bez końca. Zawsze gdy przez kilka tygodni nie pojawiają się na naszym stole już za nimi tęsknię, choć nie mam jeszcze wtedy pojęcia z czym je przygotuję.
Przy ostatniej kawie przeglądaliśmy razem z Łukaszem z Gotuj z Kukim książeczkę Easy Risottos wydaną przez sieć sklepów M&S. Mam z tej serii kilka wydań, ale easy risottos zaraz przy easy curries są moimi ulubionymi. Przeglądaliśmy, rozmawialiśmy i postanowiliśmy ugotować wspólnie (każdy w swojej kuchni) to właśnie risotto. Przygotowane tradycyjnie, następnie upchane w paprykach i zapieczone pod warstwą sera. Cudowne. Każdy wprowadził swoje modyfikacje, dodając lub ujmując pewne składniki. Faszerowałam już papryki, ale po prostu ugotowanym ryżem, z dodatkiem mięsa mielonego. Polecam Wam ten przepis, zarówno na te mniejsze jak i większe okazje. Swoją wersję uszczupliłam o dodatek włoskiej kiełbasy, decydując się tym samym na wersję wege, urozmaiconą o pomidory w różnej postaci. Dodałam i świeże i suszone i te w formie koncentratu. Zajrzyjcie proszę także do Kukiego, jego wersja będzie odpowiadać wszystkim kochającym dodatek wołowiny.
składniki
- czerwone papryki ( u mnie 2 duże sztuki, na 4 porcje kolacyjne),
- 850 ml wywaru warzywnego lub rosołu (u mnie wywar warzywny, po gotowaniu warzyw na sałatkę),
- 350g ryżu arborio,
- 1 cebula,
- szczypta szafranu,
- łyżka oliwy z oliwek,
- 150ml białego wina (pominęłam),
- 50g włoskiej kiełbasy lub salami (także pominęłam),
- 50g świeżo tartego Parmezanu (u mnie Grana Padano),
- kulka mozarelli,
- sól i pieprz,
oraz moje dodatki, czyli
- 3 połówki suszonych pomidorów z oleju,
- garść pomidorków koktajlowych (użyłam z uwagi na brak o tej porze porządnych dużych),
- łyżka koncentraku pomidorowego,
- 3cm pora,
- 2 ząbki czosnku
Papryki myjemy, kroimy na pół zachowując ogonki na każdej z połówek, usuwamy pestki i białe błonki. Lekko smarujemy oliwą i umieszczamy w piekarniku na 20 minut, w temperaturze 170 stopni. W międzyczasie płuczemy ryż, na patelni rozgrzewamy oliwę, szklimy cebulę i por, dodajemy ryż. Gdy ryż wchłonie tłuszcz, dodajemy po chochli gorącego wywaru czekając aż ryż wchłonie płyn. Mieszamy często, najlepiej drewnianym widelcem. Dodajemy szczyptę szafranu. Gdy ryż wypije już cały wywar warzywny, dodajemy posiekane suszone pomidory, te suszone oraz koncentrat, czosnek przeciśnięty przez praskę. Mieszamy, doprawiamy do smaku. Dosypujemy garść tartego sera. Gotowym risottem faszerujemy papryki, umieszczamy na nim kilka plastrów mozarelli i zapiekamy ponownie, tym razem w wyższej temperaturze, 200 stopni, około 15 minut. Podajemy z listkami ulubionych ziół.
Smacznego. Pa.
7 komentarzy:
Faszerowane papryki uwielbiam, a jeszcze to risotto ... Mniam , co za pyszności :)
lecę teraz do Łukasza :)
Wyglądają przepysznie :) Koniecznie muszę przygotować tą wersję wege :) to czas znaleźć kolejną pozycję <3
Rewelacyjne :) Mnie nie trzeba namawiać, jeśli w grę wchodzi risotto :) I zastanawiam się właśnie jak to możliwe, że jeszcze nie mam tej książeczki :)
zrobić dobre risotto nie jest latwo, oj przydałaby mi się taka książka)
ale smaczne te Twoje papryki, pożarłabym jedna nie tylko wzrokiem :)
To coś dla mnie, uwielbiam takie dania :)
Też zdarzało mi się papryki faszerować, ale nigdy nie wpadłam na to, żeby nafaszerować je risottem... Musiały smakować bosko :)
Prześlij komentarz