Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pizza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pizza. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 lutego 2012

pizza na telefon, inspiracja

Dziś światowy dzień pizzy. Ale ja niestety piec nie będę. Choć lubię jeść surowe drożdże, wyrabiać ciasto i czuć jak palą mi się mięśnie ramion. Wdychać zapach wyrośniętego ciasta, a później tego upieczonego z dodatkami. No ale nic... Przygotowuję się do egzaminów, więc czasu na zagniatanie, a już w ogóle jakiekolwiek zakupy niewiele. W naszym mieście jest kilka pizzerii które są godne uwagi, jednak jedna jest wyjątkowa. To nie sieciówka, a biznes chłopaka, który kiedyś pracował dla kogoś, a teraz ma wspaniałą, przytulną knajpkę. Pizza, zapiekanki i pasty są zawsze smaczne, przygotowane z dobrej jakości produktów.

Zamówiłam pizzę z pieczarkami, cebulą, oliwkami i porem. Z pewnością tych samych dodatków użyję przy najbliższej okazji piekąc własną pizzę. Lubię zbierać menu w pizzeriach, by później czerpać z nich inspiracje dla własnych wypieków. Polecam! I uciekam do nauki....


- dodatki do smacznej, wege pizzy -

pieczarki
biała cebula
zielone oliwki
por


czwartek, 8 września 2011

pizza z podsuszaną szynką i kurkami



Po raz pierwszy pizze z kurkami jedliśmy w Moenie. Wspominałam? W alimentari zapytaliśmy o pizzerię najmniej nastawioną na turystów. Polecono nam (oczywiście niechętnie, z udawaną powściągliwością, grą graną specjalnie dla nas) miejsce które nie wyglądało, ale za to pachniało i smakowało. I to jak! Wszelkie zagraniczne wycieczki powinno się smakować w ten właśnie sposób. Szukać miejsc do których wchodząc czujecie się jak ufoludki, bo miejscowi nie spodziewając się waszej wizyty patrzą na was dość specyficznie. To właśnie te miejsca, zapamiętujemy najlepiej. Nie te w których kelner przywita się w 15 językach i zaśpiewa nam nad talerzem zuppa romana. Myślicie podobnie?

Przepis na pizze za każdym razem ten sam, zmieniamy składniki rzucane na wierzch. Im prościej, im mniejsza liczba składników - tym nasza pizza jest bliżej Italii.

składniki

ciasto

- ½ kg mąki typ 500,
- ½ kostki drożdży,
- 3 łyżki oliwy z oliwek,
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 2 ząbki czosnku
- ziarenka cukru (dosłownie kilka, by drożdże zaczęły pracować)
- szklanka wody

- miseczka podsmażonych na maśle kurek,
- 1 biała cebula pokrojona w piórka,
- kilka prastrów podsuszanej szynki,

Na dno dużej miski wlewam oliwę. Dodaję do niej przeciśnięty przez praskę czosnek i sól. Następnie dodaję mąkę i mieszam, by składniki się połączyły. W szklance mieszam wrzątek z zimną wodą. Gdy woda już nie jest gorąca – można do niej bez problemu wsadzić na dłuższą chwilę palec, dodaję cukier i drożdże. Gdy pojawi się pianka, przelewam zaczyn do miski i wyrabiam ciasto. Czasem należy doda troszkę wody, w zależności od konsystencji ciasta. Im dłużej wyrabiamy, tym lepsze będzie ciasto. Ja wyrabiam 10 minut. Kulę ciasta polewam delikatnie oliwą, posypuję mąką i przykrywam ściereczką. Ciasto po 4 godzinach wałkuję i tworzę ukochaną pizzę. Baza powstaje z krojonych pomodorów z puszki i ziół, następnie warstwa tartego sera i inne dodatki. NIGDY SER NA DODATKACH.



w śliwkowej czapce, zatrzymana w odbiciu ulicznego lustra
Moena 2011

poniedziałek, 3 stycznia 2011

pizza perfetta


Nie znam osoby która nigdy w swoim życiu nie próbowała pizzy. Znam natomiast sporo miejsc gdzie na pizze nie pójdę za żadne skarby. Bo za cienka, bo za gruba – choć tutaj stop. To kwestia gustu. Natomiast w niczyim guście nie leżą dodatki ugotowane pod warstwą sera. To jest po prostu zabójstwo pizzy, Włosi załamaliby ręce. A ich rodzima pizza, jest najwspanialsza. Bo najprostsza. Ciasto samo w sobie zachwyca, a będąc we Włoszech nie obawiam się zamówić Margharitty. Mi osobiście najbardziej smakowała na w Dolomitach, jedzona na świeżym powietrzu, w mroźny słoneczny dzień. Z rukolą i prosciutto (ah, po włosku nawet szynka brzmi cudownie). Niebyłabym sobą gdybym nie poprosiła o ketchup. Kochani – nie róbcie tego nigdy, jeśli nie chcecie poczuć na sobie wzroku bazyliszka ;) Oto przepis na najwspanialsze moim zdaniem ciasto. Dodatki wedle uznania. Buon apettito!!!

Ważne jest, by ciasto miało swój czas. Pieczone zbyt szybko po wyrośnięciu ‘rośnie w brzuchu’, a my czujemy się podle już po drugim kawałku. Dobrze wyleżekowaną pizzę możemy zjeść niemal całą.

ciasto

- ½ kg mąki typ 500,
- ½ kostki drożdży,
- 3 łyżki oliwy z oliwek,
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 2 ząbki czosnku
- ziarenka cukru (dosłownie kilka, by drożdże zaczęły pracować)
- szklanka wody

Na dno dużej miski wlewam oliwę. Dodaję do niej przeciśnięty przez praskę czosnek i sól. Następnie dodaję mąkę i mieszam, by składniki się połączyły. W szklance mieszam wrzątek z zimną wodą. Gdy woda już nie jest gorąca – można do niej bez problemu wsadzić na dłuższą chwilę palec, dodaję cukier i drożdże. Gdy pojawi się pianka, przelewam zaczyn do miski i wyrabiam ciasto. Czasem należy doda troszkę wody, w zależności od konsystencji ciasta. Im dłużej wyrabiamy, tym lepsze będzie ciasto. Ja wyrabiam 10 minut. Kulę ciasta polewam delikatnie oliwą, posypuję mąką i przykrywam ściereczką. Ciasto po 4 godzinach wałkuję i tworzę ukochaną pizzę.
Baza powstaje z koncentratu i ziół, następnie warstwa tartego sera i inne dodatki.
NIGDY SER NA DODATKACH. Smacznego, pa.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...