sobota, 24 lipca 2010
dżem truskawkowy
Pierwszy raz w życiu zrobiłam dżem. Sezon truskawkowy chyli się ku końcowi, trzeba zamknąć ich smak w słoikach. Oglądałam brytyjski program kulinarny, w którym tamtejsza 'królowa dżemów' stwierdziła, że truskawki same w sobie są zbyt mdłe, by robić przetwory tylko z nich. Dodała do nich agrest. Spróbowałam, faktycznie - przełamany kwasnym smakiem, dżem jest wspaniały. Zrobiłam dżem w dwóch wersjach. Pierwszą własnie z agrestem, a drugą z rabarbarem. Ale może znacie inny dodatek? Podobno sprawdzają się też listki geranium....
składniki
- 2 kilogramy truskawek,
- pól kilograma agrestu, lub 4 laski rabarbaru
- 2 szklanki cukru ( nie lubię przesłodzonych dżemów)
- opakowanie cukru żelującego 2:1
Obrany agrest ugotowałam w małej ilosi wody. Gdy już owoce zaczną pękać, ostudziłam i przetarłam przez sitko. Skórki i pestki trafiły do kosza. Jednoczesnie podgotowałam przesypane cukrami , pokrojone truskawki. Gdy pusciły już sok, dodałam przetarty agrest. Po zagotowaniu, gdy owoce już się rozpadły, przełożyłam dżem do słoików. Męska dłoń podokręcała słoiczki i wywróciła ich swiat do góry nogami. Tak jak i mój zresztą.... Smacznego. Pa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Mniam mniam mniam :) Kocham domowe dżemiki :) Zostań moją żoną :)
Prześlij komentarz