Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szynka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szynka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 listopada 2012

rogaliki z szynką i serem

Moja propozycja na śniadanie, rogaliki upieczone późnym wieczorem, zjedzone ze smakiem do porannej kawy. Choć najbardziej smakowały mi w pracy. Godnie zastąpiły kanapki, których mam już serdecznie dosyć. W pracce nie brakuje mi sałatek, łakoci, niczego z tych rzeczy. Cierpię jednak na chroniczny brak czegoś ciepłego. Nie mamy w przychodni mikrofali, wokół nie ma miejsca w którym podają chociażby dobrą zupę. Po zlikwidowaniu Minutki - Łazarskiego baru mlecznego - jedyne co mi zostaje to na prawdę przewspaniała cukiernia Zagrodnicza, oraz beznadziejny makaron serwowany z groszkiem lub bez. Jadłam raz, mam wrażenie, że gdyby pokazano mi bazowe produkty których użyto podczas gotowania uciekłabym z krzykiem... 

Póki co radzę sobie popijając swoje kanapki gorącym rooibosem, albo przygotowuję te rogaliki. Dawno posiłek w pracy nie był dla mnie takim problemem, oj dawno... a może Wy macie jakieś ciekawe pomysły na to co jeszcze można zabrać ze sobą na tych 8 lub więcej godzin? 


składniki

- ciasto francuskie, chylę czoła dla tych którzy potrafią przygotować je sami,
- ulubiona szynka lub inna wędlina, ja użyłam suchej kiełbasy żywieckiej,
- ulubiony żółty ser, u mnie tym razem ementaler,
- żółtko,
- szczypta soli,
- siemię lniane

Ciasto rozkładamy na płasko, tniemy na trójkąty (każdy prostokątny pasek przecięty na ukos da nam 2 trójkąty). Kładziemy na każdym kawałku ciasta ser i szynkę, zwijamy. Rogaliki smarujemy żółtkiem skłóconym z solą, posypujemy siemieniem. Pieczemy około 20 minut w 200 stopniach.

Smacznego. Pa.

piątek, 12 października 2012

kolorowe penne z chilli oraz ' Tsugumi ' Y. Banany

Idealny. Rozgrzewający, choć nie za mocno, makaron. Dziś rano pierwszy raz nasz taras pokrywał śnieżnobiały szron. Oj czuję, że już chłodna jesień idzie. Już czas na ciepłe szale otulające szyję. Oby było nam ciepło i oby do wiosny. Rozgrzewać powinny nas teraz nie tylko dania, grzejmy się sami. Z naszymi ukochanymi psami, kotami, osobami i książkami. Mój pies się nie tuli, jest wariatem. Na koty mam uczulenie, o bliskich i przytulaniu do nich nie będę tu pisać, więc opiszę Wam cieplutką książkę. Autorkę przedstawiłam już raz, opisując jej wspaniałą 'kuchnię'. Także teraz, równie mocno urzekło mnie jej pióro. Banana ma w swoim stylu coś takiego, co sprawia, że widzę ją jako zwiewną, eteryczną i bladą dziewczynę z niedowagą, idącą przez życie w puentach, nie raniąc przy tym ani trochę swych stópek. 'Tsugumi' opowiada o życiu młodych Japonek, życiu będącym pięknym, mimo, że niesprawiedliwym. Maria będąca narratorką książki jest najbliższą osobą nieswornej Tsugumi. Ta z kolei jest piękną, energiczną dziewczyną, którą ogranicza jej chorowite i wątłe ciałko. Mimo złotego serca często bywa przykra dla swoich najbliższych, choć kto wie, może bywałaby taka sama będąc zdrową? Banana pięknie opisuje przyjaźń młodego pokolenia, miłość w kilku odsłonach a także to jak mimo włąsnych ograniczeń, silni bywają chorzy ludzie. Wakacje spędzone w Japonii nad pięknym, ciemnogranatowym morzem -  razem z bohaterami 'Tsugumi', pozwolą Wam poszerzyć horyzonty własnej wrażliwości. Liczę, że czytając tą książkę, wybierając bliskie sobie tematy w niej zawarte, ułożycie tą barwną historię w piękną całość, którą zapamiętacie jak ja, na długo. 




składniki

- porcja makaronu penne,
- 1 mała cukinia,
- 1 nieduży bakłażan,
- 2 mocno dojrzałe pomidory,
- ząbek czosnku,
- chili w płatkach,
- czerwona cebula,
- kilka plastrów ulubionej gotowanej szynki (wersja V bez wędliny),
- olej rzepakowy do smażenia,
- ulubione zioła, ja wybrałam suszoną i świeżą bazylię,
- sól, pieprz, szczypta cukru

Makaron gotujemy wg instrukcji na opakowaniu. Marzywa kroimy w plasterki i piórka. Szynkę w kostkę. Podsmażamy ją na oleju, dodajemy cebulę, późnej czosnek i niewielką ilość płatków chilli. Wtedy już możemy dorzucić bakłażana i cukinię. Gdy warzywa zmiękną, dodajemy sparzone, pokrojone pomidory. Gotujemy około 10 minut, dorzucamy bazylię, przyprawiamy. Mieszamy z penne, dekorujemy bazylią, ewentualnie trzemy trawdy, żółty ser.

Smacznego. Pa.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

szparagowa sałatka z rzodkiewkami

To dla mnie nowe doznanie. Po usłyszanej ostatnio opinii, jakoby szparagi w szynce parmeńskiej miały być passe, postanowiłam połączyć je z innymi smakami. Odświeżyłam i podkręciłam ulubioną szparagową sałatkę. Podstawową wersję jedliśmy w zeszłym sezonie, gdy przygotowała ją moja Mama. Zachwyciła nas, Marcina nawet jako zwolennika zielonych szparagów. Fakt, sałatka jest przepyszna, mocno schłodzona cudnie orzeźwia soczystymi szparagami i koperkiem. Dodałam rzodkiewki, choć troszkę obawiałam się, że ich ostry smak zdominuje całość. No i co? Póki smaki się nie przegryzą, faktycznie tak jest. Rzodkiewka gra pierwsze skrzypce, przytłaczając bądź co bądź wyższego klasą szparaga. No i szkoda byłoby gdyby miało tak pozostać. Jednak po godzinie w lodówce, rzodkiewka odpuściła. Miałam wrażenie, jakby jej smak rozpuścił się w łyżce świeżego mleka. Innych słów nie potrafię użyć.... musicie spróbować :D

No i tak oto pękata, rumiana dziołcha z polskiej wsi, znalazła uznanie w oczach przystojnego up town boya - wysokiego i przystojnego szparaga. Ignorując konwenanse, w milczeniu, przytuleni pośród reszty składników, wspaniale bawili się na naszej domówce. I super. Z pewnością zaproszę ich ponownie.

składniki (porcja na 4 osoby)

- 10 plastrów ulubionej szynki gotowanej,
- mały pęczek białych szparagów,
- pęczek rzodkiewek,
- garść koperku,
- majonez,
- sól i pieprz

Szparagi obieramy i gotujemy w osolonym wrzątku ze szczyptą cukru. Po ugotowaniu studzimy. Szynkę kroimy w krótkie, wąskie paseczki, rzodkiewki w księżyce. Dodajemy zimne, pokrojone szparagi,  uprzednio osączone na sitku. Mają sporo wody, dlatego lepiej je osączyć, by uniknąć pływającej sałatki... Dodajemy majonez, przyprawy i koperek. Odstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę.

Smacznego. Pa.

środa, 11 kwietnia 2012

risotto a la Parma z rukolą

Jaki znacie szczyt kulinarnego zakręcenia? U mnie jego czubeczek ukazał się wczoraj podczas planowania obiadu. Na forum zapytałam o danie z rukolą, padło kilka na prawdę ciekawych propozycji. Pesto, zupa z dodatkiem łososia, miam! Miałam szalony apetyt na makaron, a smutna rukola powolutku prezentowała się jakby uszło z niej życie. W święta była ściółką pod jajka faszerowane, ale poza tym nie znikała zbyt szybko. Górę wzięły wędliny. Ale wracając do zakręcenia. Gdy zobaczyłam pomidorki koktajlowe, nagle mnie oświeciło - zrobię spaghetti z szynką parmeńską i rukolą! Świetnie... Wykorzystam resztę rukoli i wędliny - tyle że po powrocie do domu drugi błysk - tym razem znacznie jaśniejszy. 'Ty istotko niemądra, toć masz już takie danie na blogu...' A ja się cieszyłam, że jakiąś nowość w głowie ułożyłam. (Nowość dla swojej kuchni rzecz jasna, nie wogóle, bo przecież nie jestem jeszcze tak dobra, by komponować przepisy od nowa...)I co? No cóż. Po rozmowie z moją risottową guru - Obee, doszłam do wniosku, że skoro szpinak pasuje do ryżu, dlaczego rukola miałaby nie pasować? Można? Można! Polecam. Wyraźny, zdecydowany smak równoważy delikatny, maślany smak ryżu. Rewelacja.


Dodatkowo powiem, że całe to danie przygotowałam w 20 minut, czym bije ono na głowę nawet najszybsze dania. Lubię, gdy ryż w risotcie jest w miarę sprężysty a nie miękki, więc może się zdarzyć, że Wasze risotto gotować się będzie kilka minut dłużej. Nadal niewiele. Nie miałam ani wywaru warzywnego ani parmezanu. Jednak nawet z osolonym wrzątkiem i naszym przepysznym Bursztynem risotto wyszło wyśmienicie.


składniki

- porcja ryżu arborio, (na osobą około pół szklanki)
- kilka plastrów szynki parmeńskiej,
- 1 celuba (użyłam ulubionej, czerwonej)
- (zrezygnowałam z czosnku, bo skam rukoli jest już dla mnie tym wyraźnym smakiem w przepisie, jednak możecie spróbować dodatkowo z ząbkiem czosnku)
- około 10 pomidorków koktajlowych podzielonych na ćwiartki,
- duża garść rukoli,
- 2 łyżki masła,
- sól i świeżo mielony pieprz,
- wywar warzywny do podlewania ryżu - u mnie niestety tylko osolony wrzątek
- ser do potarcia (u mnie Bursztyn)

Na łyżce masła szklimy lekko cebulkę. Dodajemy pokrojoną w cienkie paski i mocniej podsmażamy. Dodajemy ryż, mieszamy aż ryż wchłonie tłuszcz,podlewamy gorącym wywarem. Mieszamy często, podlewając po łyżce wazowej płynu do uzyskania ulubionej konsystencji ryżu. Dodajemy pomidory i łyżkę masła, przyprawiamy pieprzem. Energicznie mieszamy, by pomidorki się rozgniotły lekko. Na koniec dodajemy rukolę, już przy wyłączonym gazie. Mieszamy ostatni raz, podajemy z serem i świeżo zmielonym pieprzem.

Smacznego. Pa.

środa, 21 grudnia 2011

świąteczna glazurowana szynka według Gordona Ramsaya

Święta coraz bliżej. Poczułam to wczoraj, gdy wracałam do domu z ciężkimi siatkami pełnymi prezentów i papierem do pakowania pod pachą. Sąsiad uprzejmie przytrzymał drzwi i właśnie wtedy - poczułam tą magiczną atmosferę, której nie czuje się przez wszystkie inne dni w roku. W domu, gdy policzki poczuły ciepło, zamieniły się w czerwone ruskie jabłuszka, rybki na mój widok zwariowały - może myślały, że całe te siatki to smakołyki dla nich? Na stole moja eco choinka iskrzyła się pięknie, a herbata z dodatkiem świątecznych przypraw rozgrzała mnie cudownie. Słuchałam świątecznych piosenek i lepiłam uszka, zyobrażając sobie jaka to czeka nas w tym roku Wigilia. Co się uda ugotować najlepiej, a czego zabraknie. Czy dzieciaki na widok sąsiada przebranego za gwiazdora uciekną pod stół? (Ja praktykowałam to rok rocznie na sam dźwięk dzwonka do drzwi).

Jako świąteczny przepis polecam Wam glazurowaną szynkę. Przepis od samego Gordona - prosiłam o niego dwa lata temu i pojawił się pod choinką. W wersji papierowej co prawda, no ale nie można mieć wszystkiego. Szaczegółowy przepis znajdziecie na bbc, zapraszam.

Zdjęcie i gotowanie miały miejsce w zeszłym roku - przyznaję się bez bicia, jednak moją tradycją jest świętowanie, celebrowanie potraw bez myślenia o blogu... w zeszłym roku dodatkowo całe święta przeleżałam z temperaturą. Nagle zrobił się nowy rok i świąteczne przepisy poszły w zapomnienie.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...