Święta coraz bliżej. Poczułam to wczoraj, gdy wracałam do domu z ciężkimi siatkami pełnymi prezentów i papierem do pakowania pod pachą. Sąsiad uprzejmie przytrzymał drzwi i właśnie wtedy - poczułam tą magiczną atmosferę, której nie czuje się przez wszystkie inne dni w roku. W domu, gdy policzki poczuły ciepło, zamieniły się w czerwone ruskie jabłuszka, rybki na mój widok zwariowały - może myślały, że całe te siatki to smakołyki dla nich? Na stole moja eco choinka iskrzyła się pięknie, a herbata z dodatkiem świątecznych przypraw rozgrzała mnie cudownie. Słuchałam świątecznych piosenek i lepiłam uszka, zyobrażając sobie jaka to czeka nas w tym roku Wigilia. Co się uda ugotować najlepiej, a czego zabraknie. Czy dzieciaki na widok sąsiada przebranego za gwiazdora uciekną pod stół? (Ja praktykowałam to rok rocznie na sam dźwięk dzwonka do drzwi).
Jako świąteczny przepis polecam Wam glazurowaną szynkę. Przepis od samego Gordona - prosiłam o niego dwa lata temu i pojawił się pod choinką. W wersji papierowej co prawda, no ale nie można mieć wszystkiego. Szaczegółowy przepis znajdziecie na bbc, zapraszam.
Zdjęcie i gotowanie miały miejsce w zeszłym roku - przyznaję się bez bicia, jednak moją tradycją jest świętowanie, celebrowanie potraw bez myślenia o blogu... w zeszłym roku dodatkowo całe święta przeleżałam z temperaturą. Nagle zrobił się nowy rok i świąteczne przepisy poszły w zapomnienie.
10 komentarzy:
A u mnie dziś zapach barszczu i grzybów :)) Wigilia z znajomymi :)) No i mały cud - czyli śnieg!
Gordonowa szynka?? No ładnie - a robisz ją w tym roku? Jeśli tak, to wbijam się z familią do Ciebie w pierwszy dzień świąt! ;)
Kiedys sie spreze i zrobie, obiecuje :)
U mnie swieta caly czas w proszku, ba, nadal nie wiem, czy spedzimy je w domu, czy u przyjaciol. Nie ma to jak spontanicznosc!
Licze na to, ze i na mnie swiateczna atmosfera spadnie pewnego pieknego dnia. Najlepiej jeszcze przed swietami, bo potem to juz bedzie po ptakach.
Szynka zeszłoroczna pysznie się prezentuje.
A ten mały śnieżek już u mnie się roztapia.Szczęśliwie świeci słońce!
O jak smacznie wygląda
Aniu..ja wrzucam dzis ostatni wpis..i znikam az do konca swiat:) wiec spokojnie..nalezy odpoczywac i czuc swieta:) bo o to chodzi:)
Sciskam!!
Szynka świetnie wygląda! Muszę zapisać przepis i za rok ją przygotuję;)
Szynka jak jeżyk - cudnie wygląda :)
Wow....szynka z mojego dzieciństwa...mniam:-)
Wszystkie przepisy z zeszłego roku i z tego tak samo pyszne....chciałam tylko powiedzieć że jakby były wklejone po zeszłych świętach ...nawet późno to niejednemu posłużyłyby i w te święta:-)
Prześlij komentarz