Znacie to uczucie? Zimno, zimniej, tragedia. Ubieram się na cebulkę, a moje ciało woła o dużą dawkę kalorii. Najlepiej w postaci tłuszczów trans, mocno przetworzonej żywności i cukrów. Tragedia do kwadratu. Nie potrafię sobie odmawiać zachcianek o które domaga się mój żołądek dlatego postanowiłam poszukać łakoci na blogu Karola. U niego zawsze jest fit, zawsze lekko i zdrowo. Swoją drogą nigdy bym nie powiedziała, że kolega z klasy z LO pewnego dnia będzie moim guru a propos lekkich przekąsek. Nie wiem kiedy kupię odżywki proteinowe by móc przygotować część proponowanych przez Karola dań, wiem natomiast, że jego owsiane muffiny z bananami wspaniale zaspokoiły mój głód i czuję, że mam w brzuszku coś więcej niż puste kalorie.
Co do literatury... polecam Wam serię o Kocie który..... Dobre kryminały, opisujące zagadki, które poza głównym bohaterem rozwiązują dwa syjamy - Koko i Yum Yum. Nieduże pozycje, dostępne kiedyś w kioskach, teraz do nabycia w Arsenale. Kocia seria jest bardzo obszerna, dlatego polecę Wam początkowe tomy. Z biegiem czasu i upływających lat, autorka lekko pogubiła się w wątkach i co baczniejszy czytelnik może zauważyć niezgodności w opisach. Ja jednak do takich nie należę i czytam z przyjemnością. Polecam miłośnikom kociej, indywidualnej natury, oraz osobom dla których wątek kryminalny nie stanowi pierwszorzędnej kwestii w kryminałach (absurdalne? no dobra... może i tak, ale dla mnie kocie sprawy w tym wypadku wzięły górę).
Co do literatury... polecam Wam serię o Kocie który..... Dobre kryminały, opisujące zagadki, które poza głównym bohaterem rozwiązują dwa syjamy - Koko i Yum Yum. Nieduże pozycje, dostępne kiedyś w kioskach, teraz do nabycia w Arsenale. Kocia seria jest bardzo obszerna, dlatego polecę Wam początkowe tomy. Z biegiem czasu i upływających lat, autorka lekko pogubiła się w wątkach i co baczniejszy czytelnik może zauważyć niezgodności w opisach. Ja jednak do takich nie należę i czytam z przyjemnością. Polecam miłośnikom kociej, indywidualnej natury, oraz osobom dla których wątek kryminalny nie stanowi pierwszorzędnej kwestii w kryminałach (absurdalne? no dobra... może i tak, ale dla mnie kocie sprawy w tym wypadku wzięły górę).
A teraz pytanie za sto punktów. Odnośnie muffin. (Od razu napomnę, że nie tyczy się ono poniższego przepisu... te muffinki dzięki płatkom owsianym są cudnie wilgotne.) Co robię źle, jeśli czasami moje babeczki wychodzą gliniane i zbite? Nie wiem w czym tkwi diabeł, ale prawdą jest, że mój ostatni wypiek ucieszył chyba tylko Fuksa. Naszego psa. I teraz najjaśniejszy punkt programu. Przepis na fit - nie fat - pozdrawiam Karol ;) - muffiny z owsianką i bananami.
składniki (przepis jak oryginalny, pominęłam tylko słodzik - Karol, zlituj że się chłopie...)
-2 rozgniecione dojrzałe banany
-pół szklanki suszonej żurawiny
-1 szklanka płatków owsianych
-1¼ szklanki mąki żytniej razowej
-¾ szklanki chudego mleka (0,5%)
-1 jajko, 2 białka
-3 łyżki oliwy z oliwek
-3 łyżki cukru
-3 łyżeczki proszku do pieczenia (dodałam 1 łyżeczkę i 1 sody)
-2 łyżeczki cynamonu
-¼ łyżeczki soli
-¼ łyżeczki tartej gałki muszkatołowej
Płatki śniadaniowej należy zmielić na drobny pył, najlepiej w mikserze lub ewentualnie w młynku do kawy. Całe jajko oraz białka roztrzepać widelcem i połączyć z mlekiem, oliwą oraz rozgniecionymi (lub zmiksowanymi), dojrzałymi bananami. Następnie wsypać zmielone płatki i pozostawić całą masę na kilka minut. Na koniec dodać pozostałe składniki, tj. mąkę razem z żurawiną oraz przyprawami. Muffiny najlepiej formować przez układanie masy w foremkach (metalowych lub papierowych) i układać na specjalnej blasze z kieszonkami u spodu. Foremki wypełnione masą pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 25-30 minut.
Smacznego. Pa.
15 komentarzy:
Muszę się bardziej przyłożyć do budowania moich kulinarnych kadrów. Te Twoje są zawsze o wiele ciekawsze.
Ja też nie mogę opędzić się od ochoty na słodkie i tłuste. Cóż, uroki zimy... Byle do wiosny? Ale takie muffiny to mogę zawsze :D
mam fioła na punkcie bananowych wypieków i babeczek w każdej postaci!
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
muffiny pysznie wyglądają! szczerze mówiąc nie wiem czemu czasem wychodzą zbite, może to kwestia mąki?
żurawina i banany- pyszne składniki i muffinki zapewne też :)
Ojojoj, zapach bananów kocham, szczególnie w wypiekach!
Z pewnością zawsze lepiej jest upiec coś swojego, niż zajadać się sklepowymi słodyczami. Choć tylko tak mówię, a w sklepie zawsze w pierwszej kolejności rzucam się na półkę ze słodyczami ;-))
Polecam batoniki owsiane - banalnie proste, szybkie, na bazie płatków owsianych i otrębów :-)
te banany z talerzyka tak pysznie pasują do tytułu książki.
źle znoszę zimno.. bardzo źle. moze i ja powinnam upiec takie babeczki..:-)
witaj Aniu :) widzę smaczne słodkości :) póki co muszę się zadowolić tylko owocem ;) muffinki w następnej kolejności :) pozdrowienia!
Bananowe - pyszne!
Fajne i zdrowe muffiny - idealne na takie dni, kiedy chce sie slodkiego, ale niekoniecznie grzesznego.
A ze czasem muffiny wychodza gliniaste... Moze to kwestia niewystarczajacej ilosci proszku? Albo maki? Sama nie wiem...
Uwielbiam takie:-)
Wyślij muffinkę :)
z bananami :D boskie!
Jeszcze nigdy nie widziałam tyle przeróżnych muffinków na jednej stronie :). Z wielką chęcią będę śledziła tego bloga. Wspaniałe przepisy.
Prześlij komentarz