niedziela, 4 września 2011

maślana madeira na niedzielkę


Dziś od rana znów ją piekę. Po raz trzeci. Nie dlatego że okazała się prostsza niż początkowo myślałam. Raczej dlatego, że smakowała nam bardziej niż inne, ostatnio pieczone ciasta. Wilgotna, sprężysta, bez cienia szczypiącego proszku na języku. (Mimo, że troszkę proszku do pieczenia w przepisie jest...)

Przepis pochodzi z bloga przepisy-aleksandry. Wybrałam go, bo wśród innych upper intermediate przepisów Oli wydał mi się odpowiedni dla moich cukierniczych zdolności. Z pewnością na dobre zagości w naszym domu, w końcu piekę go już trzeci raz w przeciągu jednego tygodnia. Po wyjęciu z piekarnika zachwyca chrupiącą kołderką, pod którą kryje się niemalże kanarkowy, gotowy na przyjęcie dodatków pulchny plusz. Moja warstwa madeiry zawiera dżem-mus truskawkowy z tegorocznych zapraw, który dostałam od mojego pacjenta. Pan Tadeusz jest przede wszystkim mistrzem w robieniu nalewki śliwkowej, jednak i dżem był wyśmienity, cały słoiczek zniknął w błyskawicznym tempie.

składniki (cytuje za autorką)

-180 gram miękkiego masła
- 3 jajka o temp. pokojowej
- 140 gram drobnego cukru Ola zmniejszyła ilość cukru i faktycznie, tyle wystarcza w zupełności
- 165 gram mąki self-raising
- 2 łyżeczki startej skórki z cytryny (pominęłam, tak jak Ola)
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- słoik dżemu (u mnie mus truskawkowy od Pana Tadeusza) :)



lukier (własna inwencja twórcza)

-łyżeczka kwaśnej śmietany,
- cukier puder

By uzyskać mąkę self-raising
należy każde 100g mąki przesiać
z płaską łyżeczką proszku do pieczenia


1. Rozgrzewamy piekarnik do 160 stopni C.
2. Natłuszczamy i posypujemy semoliną bądź bułką tartą dwie keksówki.
3. Ucieramy masło z cukrem. Kiedy masa zmieni kolor na kremowy i stanie się puszysta dodajemy po jednym jajku. Dalej ucieramy.
4. Mieszamy masę maślaną z mąką, sokiem i skórką cytrynową. (Albo i nie...)
5. Przekładamy do keksówek. Pieczemy około 40 minut. Musicie ciasto sprawdzać nawet przed upływem czasu. Może się upiec wcześniej.
6. Upieczone ciasto odstawiamy do ostygnięcia.

Następnie odbiegłam od przepisu, ciasto już zimne podzieliłam na dwie części, przełożyłam dżemem i polukrowałam.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Same pyszności,serce by chciało skosztować tego cuda na zdjęciu ale umysł... nie pozwala muszę się odchudzać. Miłej niedzieli życze i przede wszystkim smacznego, pozdrawiam'

http://zawszelkacene.blog.interia.pl/

Monika pisze...

Pyszny wypiek na niedzielę;)

Unknown pisze...

Vanillko, interesujacy przepis! Jakby tu użyć takich typowo wiejskich jaj to byłby jak słonce, tak sobie myślę :D Ciasto faktycznie jak ulał pasuje do niedzielnej kawy. Pozdrawiam!!

Nemi pisze...

Chętnie poczęstowałabym się nią do popołudniowej kawy:)

Aurora pisze...

wilgotne ciacha to to, co lubię :))

sananhan pisze...

puszyste , żółciutkie ciacho! mniaaaaaaaam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...