czwartek, 24 maja 2012

jogurtowe muffiny z rabarbarem i złoty piasek przyjaźni

Gdybym o swojej przyjaźni opowiedziała w średniowieczu, spaliliby mnie na stosie. Na bank! No bo tak - jest osoba, do której zwróciłam się przypadkiem, łowiąc ją z przestrzeni niewidzialną wędką. Nigdy jej nie spotkałam. Powierzyłam jej część swych sekretów wpatrując się w płaski, zimny ekran (jak opisać średniowiecznemu giermkowi ekran???) Płakałam choć nie słyszała, a ona nie wypowiadając ani jednego słowa postawiła mnie na nogi. Śmiałyśmy się razem, trzymając w rękach gadające pudełeczka, nie musząc krzyczeć, choć dzieliły nas setki kilometrów. Tak właśnie było. Ba! Nawet jest, bo spotkać nam się szalenie ciężko. Nie wierzycie w przyjaźń poznańsko-warszawską? A jednak się zdarza. Nam się przytrafiła i świetnie! Ala pomaga mi spojrzeć na wiele spraw z zupełnie innej perspektywy. Czasem z takiej o której nawet stając na głowie bym nie pomyślała. Tak, Ala bloguje. A rozmawiamy nie tylko o jedzeniu. Niesamowite. Niech to trwa... niech to trwa...

W końcu upiekłyśmy coś razem. Bez ciśnienia, po prostu rabarbarowo miało być. Nie robię równie dobrych co Ala zdjęć. Za to... no właśnie. Za to co? Nie wiem. Autentycznie nie mam pojęcia! Oj czekaj no A.H (to Alicjowe inicjały, które mi porwała wychodząc za mąż...), już ja Cię w końcu dopadnę, wypijemy morze kawy i magiczną pogłębiarką wysypiemy tony złotego piasku przyjaźni na brzeg naszej coraz głębszej znajomości...




składniki na rabarbarowe muffiny ze złotym piaskiem przyjaźni

- kubeczek jogurtu naturalnego,
- 4 łyżki oleju rzepakowego (słonecznikowy też zapewne zadziała...)
- 1 jajko,

- szklanka mąki,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- łyżeczka sody oczyszczonej,
- cukier kryształ, ilość wedle uznania
- cukier damarara (do posypania)

- rabarbar....

Suche składniki dokładnie mieszamy, mokre też. Rabarbar kroimy na drobne kawałki, zasypujemy częścią cukru. Łączymy składniki mokre i suche, dodajemy rabarbar, wypełniamy papilotki. Posypujemy cukrem damarara, czekamy aż lekko wpije się w ciasto i pieczemy. Około 25 minut w temperaturze 180 stopni.

 Smacznego. Pa.



7 komentarzy:

Smaczny Dom pisze...

Moja Kochana:)

Popłakałam się z wruszenia :) jesteś niesamowita..:)

A zdjęcia robisz takie, że od razu czuć, że te morze kawy będzie samą przyjemnością..a Twój dom jest pełen ciepła i miłości:)

Trzymaj się ciepło i niech to trwa:)

AH.:)

Agnieszka_Smakiem pisze...

Mam, A. jeszczechwilę H. ewidentne deja vu, jak to czytam :) Pięknie :*

Aurora pisze...

Co by nie gadali, internet to wspaniała rzecz! Dzięki blogowi też nawiązuję nie tylko znajomości, ale właśnie przyjaźnie, czyż to nie cud?!

grazyna pisze...

Oj, ja wierzę, tez się przyjaźnie z blogerkami z Warszawy i to sporo młodszymi ! Spotykamy się też w realu.Powodzenia !
Pyszne muffinki upiekłyście :)

Ola pisze...

u mnie też ostatnio rabarbarowe:)

życie & podróże
gotowanie

Unknown pisze...

Smakowicie wyglądają. Takich jeszcze nie robiłam, a skoro jest rabarbar to warto zrobić ;)

Szana pisze...

pięknie to napisałaś! Ala powinna być dumna z takiego manifestu!

nie rozumiem, że Poznaniacy nie mogą się przyjaźnić z Warszawiakami..

Ale od 3 lat urzęduję w Wielkopolsce i staram się skutecznie to zmieniać.
beznadziejne, piłkarskie stereotypy.

Buziaki :*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...