Dość szybki serniczek, przepis na niego znalazłam na jutjubie, na profilu kotlettv. Miły filmik, polecam wszystkim, gotowanie z Pauliną jest bardzo przyjemne. Swój serniczek urozmaiciłam o dodatek soli morskiej, dzięki której zrekompensowałam sobie brak kwaśnego smaku, jaki daje nasz rodzimy twaróg. Ricotta jest na tyle transparentna, że musiałam przełamać jej smak. Wybrałam sól, choć moim polskim kubkom smakowym i tak musiałam dostarczyć kwaskowej konfitury z malin i wtedy dopiero były ukontentowane. Czasem tak mają, że mimo chęci poznawania nowych smaków mimowolnie wybierają to, co już dobrze znają. Jak widać, mój serniczek jest niziutki, w sumie mogłam nazwać go tartą serową, ale cóż. Serniki mają to do siebie, że zdarza im się upaść. Mój nie upadł, on po prostu nie miał z czego wyrosnąć.
składniki
- 900g sera ricotta (u mnie jedynie 500g, czyli dwa opakowania),
- 4 jajka (u mnie 3),
- pół szklanki cukru (ograniczyłam troszkę z uwagi na mniejszą porcję sera),
- 1/4 laski wanilii,
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej (w oryginale 2 łyżki),
- pół łyżeczki soli morskiej,
- kilka łyżek konfitury lub dżemu z malin
Do miski przekładamy ricottę, cukier i wanilię. Dodajemy stopniowo po jednym jajku i miksujemy. Na końcu dodajemy mąkę i sól. Mieszamy i przekładamy do wysmarowanej masłem formy. Pieczemy około 60 minut (w przypadku mniejszej ilości sera, tak jak u mnie) w temperaturze 160 stopni. Studzimy, zdobimy czekoladą lub cukrem pudrem i podajemy z malinami lub bez.
Smacznego. Pa.
składniki
- 900g sera ricotta (u mnie jedynie 500g, czyli dwa opakowania),
- 4 jajka (u mnie 3),
- pół szklanki cukru (ograniczyłam troszkę z uwagi na mniejszą porcję sera),
- 1/4 laski wanilii,
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej (w oryginale 2 łyżki),
- pół łyżeczki soli morskiej,
- kilka łyżek konfitury lub dżemu z malin
Do miski przekładamy ricottę, cukier i wanilię. Dodajemy stopniowo po jednym jajku i miksujemy. Na końcu dodajemy mąkę i sól. Mieszamy i przekładamy do wysmarowanej masłem formy. Pieczemy około 60 minut (w przypadku mniejszej ilości sera, tak jak u mnie) w temperaturze 160 stopni. Studzimy, zdobimy czekoladą lub cukrem pudrem i podajemy z malinami lub bez.
Smacznego. Pa.
6 komentarzy:
Ależ on musi aksamitnie smakować :) Zapisuję do zrobienia!
Wspaniały! Taki aksamitny!
Czarodziejka :D
Ja z filmikami mam problem, moje ADHD nie daje mi sie skupic na filmiku przez dluzej niz minute... Ale na takim serniku moglabym sie skupic :)
Zaintrygował mnie dodatek soli :) Wygląda bardzo apetycznie, wcale nie przeszkadza jego płaskość ;)
no coś dawno nie zaglądałam, sernika w całości z ricotty jeszcze nie jadłam, ale na Twój Aniu z chęcią bym się rzuciła :)
Prześlij komentarz