Śledziówy autorstwa mojej Mamy nie przebije nic. O tym jak ziele angielskie z ziemniakiem i śledziem wspaniale komponuje się w sałatce wspominałam tutaj, przy okazji jednego z ubiegłych dni kobiet, który w końcu mamy i teraz coraz bliżej. Wiosna w powietrzu, a z jej okazji mocne postanowienie. Będziemy jeść więcej ryb. Śledzi także.
W poszukiwaniu nowych smaków skusiłam się na połączenie śledzia z curry, a to właśnie znajdziecie w duńskiej sałatce. Dzięki wyprawom morskim orientalne przyprawy Duńczycy mieli już w XIX wieku, także można uznać, że mimo wschodniego akcentu, sałatka ta jest typowo duńskim smakiem. Polecam wszystkim zjadaczom curry, słodkich jabłek i tym, którzy gustują w słodko słonych połączeniach. Sałatka godna uwagi, sporo w niej chrupie, a skoro chrupko, to wiosennie. Po długiej i śnieżnej zimie czyż to nie jest wspaniałe? Każdy promień słonka grzejący mi plecy gdy wędruję po targu warzywnym już mnie cieszy. Teraz czekam na nowalijki.
składniki
- 8 płatów solonego śledzia,
- 2 słodko-winne jabłka,
- około szklanki małych korniszonów (moje z Lidla),
- czerwona cebula,
- łyżeczka musztardy,
- 2 łyżki jogurtu naturalnego,
- 2 łyżki majonezu (u nas poznański Pegaz),
- łyżeczka curry,
- sól i pieprz do smaku,
- garść koperku,
- opcjonalnie łyżeczka miodu, by było słodsze, bardziej duńskie ;)
Jabłka myjemy, usuwamy gniazda nasienne. Kroimy wraz ze śledziami (ja moje moczyłam w mleku, by były mniej słone. Ogólnie solę mniej niż reszta domowników...) cebulą i korniszonami. Składniki na sos wraz z posiekanym koperkiem energicznie mieszamy i dodajemy do sałatki. Odstawiamy do lodówki na kilka godzin i jemy najlepiej z chlebem.
Smacznego. Pa.
W poszukiwaniu nowych smaków skusiłam się na połączenie śledzia z curry, a to właśnie znajdziecie w duńskiej sałatce. Dzięki wyprawom morskim orientalne przyprawy Duńczycy mieli już w XIX wieku, także można uznać, że mimo wschodniego akcentu, sałatka ta jest typowo duńskim smakiem. Polecam wszystkim zjadaczom curry, słodkich jabłek i tym, którzy gustują w słodko słonych połączeniach. Sałatka godna uwagi, sporo w niej chrupie, a skoro chrupko, to wiosennie. Po długiej i śnieżnej zimie czyż to nie jest wspaniałe? Każdy promień słonka grzejący mi plecy gdy wędruję po targu warzywnym już mnie cieszy. Teraz czekam na nowalijki.
składniki
- 8 płatów solonego śledzia,
- 2 słodko-winne jabłka,
- około szklanki małych korniszonów (moje z Lidla),
- czerwona cebula,
- łyżeczka musztardy,
- 2 łyżki jogurtu naturalnego,
- 2 łyżki majonezu (u nas poznański Pegaz),
- łyżeczka curry,
- sól i pieprz do smaku,
- garść koperku,
- opcjonalnie łyżeczka miodu, by było słodsze, bardziej duńskie ;)
Jabłka myjemy, usuwamy gniazda nasienne. Kroimy wraz ze śledziami (ja moje moczyłam w mleku, by były mniej słone. Ogólnie solę mniej niż reszta domowników...) cebulą i korniszonami. Składniki na sos wraz z posiekanym koperkiem energicznie mieszamy i dodajemy do sałatki. Odstawiamy do lodówki na kilka godzin i jemy najlepiej z chlebem.
Smacznego. Pa.
5 komentarzy:
nabrałam ochoty na śledzie:)
Z taką sałatką pod ręką wypatrywanie nadchodzącej wiosny cieszy podwójnie;)
stwierdzam, ze coraz ladniejsze zdjecia robisz..nie mowiac o daniach:) jam, jam, jam:)
zjadłabym takiej sałatki :) pyszne składniki :)
świetna! uwielbiam sałatki śledziowe!
Blog about life and travelling
Blog about cooking
Prześlij komentarz