W dni takie gorące jak dzisiejszy, moimi ulubionymi posiłkami są proste, szybkie w przygotowaniu sałatki. Na bazie młodych listków, czy to sałaty czy szpinaku, nie ważne. Ważne, by nie trzeba było nic podgrzewać, gotować. No ok... jajka - ale tu maszynka do gotowania odwaliła całą czarną robotę za mnie, ja mogłam cieszyć się konsystencją wspaniałych pomidorów paprykowych które kupiłam dziś na rynku. Coś pięknego. Ich smak, kształt i aromat oddaje wszystko to, za czym wkrótce będę tęsknić. Dlatego jedzmy pomidory, póki na nie czas.
Sałatka nicejska ma dwie odsłony. Albo klasyczną, albo jak to ładnie powiedziano - turystyczną. Znaczy się pod publiczność, pod turystów znaczy się. Ta właśnie wersja zawiera ziemniaki i zieloną fasolkę. Klasyczna z kolei bób i paprykę. U mnie jest moja własna wersja, choć taka czy inna, nicejska sałatka jest jedną z tych klasycznych, tych, które w Waszej kuchni raz, czy też wiele razy, ale muszą zagościć, no po prostu nie może ich zabraknąć, jeśli tylko macie takiego 'fizia' na tle smaków jak ja. I nie tylko ja. Bo dzisiejszą sałatkę przygotowałam wspólnie z
Wszystkich serdecznie pozdrawiam, a na blogi moich przyjaciół zapraszam gorąco, może to ich wersje przypadną Wam do gustu.
składniki
- listki młodej sałaty (u mnie masłowa, same najmłodsze listki),
- około 5 pomidorów paprykowych,
- 2 jajka,
- 1 czerwona cebula,
- garść czarnych oliwek,
- tuńczyk w sosie własnym (duże kawałki, nie sałatkowa papka),
- kilka kaparów,
- ulubiony dressing do sałaty, ja tym razem polałam jedynie oliwą rozmarynową własnego autorstwa
Jajka gotujemy na twardo, studzimy. Sałatę myjemy, rwiemy na kawałki. Pomidory i cebulę kroimy w plasterki. Ja wybrałam opcję plastrów, ponieważ moje pomidory są podłużne. Jeśli użyjesz okrągłych, pokrój je na uśmiechy, będzie sympatycznie :)
Na sałacie układamy jajko i pomidora, następnie tuńczyka, cebulę, a na końcu oliwki i kapary. Całość lekko skrapiamy oliwą lub dressingiem (oby nie z paczki!!!) i zajadamy.
Smacznego. Pa.
8 komentarzy:
Juz tesknie za jej smakiem. Nawet bez bobu musi byc boska!
ja zawsze robię dressing miodowo-musztardowy. Tak jakoś. A o wariancie z bobem nie slyszałam.. dla mnie to absolutna nowość! :D
Nie wiedziałam nawet, że jest jej wersja z ziemniakami i fasolką, ciekawe. Twoja wersja nieturystyczna bardzo mi się podoba :)
Idealna na upały :)
jestem zdecydowanym łasuchem sałatkowym :) twoja propozycja wygląda ciekawie :)
bardzo lubię nicejską
Blog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Ależ kusicie dziewczyny tymi sałatkami :)
cudnie kolorowa!
Prześlij komentarz