Ten przepis pojawia się na wielu blogach kulinarnych, i zanim podjęłam się go, poczytałam troszkę komentarzy na jego temat. Zazwyczaj dominowało określenie 'delikatny' i rada, by marynować kurczaka znacznie wcześniej, bo wtedy marynata nadaje mu wyraźniejszej cierpkości. Zastosowałam się, muszę powiedzieć, że danie - zwłaszcza z Nigellowym coleslaw'em (na który przepis podam niebawem), jest przepyszne. Nie potrzebuje żadnych dodatków, jedynie drób i sałatka. Obiad po którym na pewno będziecie mieli ochotę na więcej. Podaję przepis prosto z książki 'Nigella Expressowo', przyznając się od razu, że kumin jest jedną z mych ulubionych przypraw, więc dodałam go raz tyle niż radzi Nigella. W komentarzach spotkałam się jednak z opinią, że danie jest mało wyraźne, dlatego... Lubicie kumin? Sypcie śmiało! Moim zdaniem danie godne polecenia, więc ponownie. God save Nigella!
składniki (podzieliłam podstawowy przepis na pół, 12 udek to dla nas za dużo)
-6 udek kurczaka,
-1 szklanka maślanki,
-1 łyżka stołowe oleju,
-1 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone,
-1/2 łyżka stołowa mielonego pieprzu czarnego,
-1 łyżeczka soli,
-1 łyżeczka kuminu (jak wspominałam, dodałam więcej, czyli 2 łyżeczki),
-1 łyżka stołowa syropu klonowego,
W worku wymieszaj razem: maślankę, ¼ szklanki oleju, czosnek, pieprz, sól, kmin i syrop klonowy. Do worka włóż kurczaka. Potrząśnij workiem, aby cały kurczak pokrył się marynatą. Odstaw kurczaka do lodówki na 30min – 2h, a najlepiej na całą noc.
Wyciągnij udka z worka i włóż do formy wyłożonej folią. Polej kurczaka pozostałymi 2 łyżkami oleju i piecz ok. 30 min.
Smacznego. Pa.
Wyciągnij udka z worka i włóż do formy wyłożonej folią. Polej kurczaka pozostałymi 2 łyżkami oleju i piecz ok. 30 min.
Smacznego. Pa.
12 komentarzy:
mój język właśnie opadł na klawiaturę, wygląda przesmakowo!!!
Udka całe czy tylko pałki, bo wygląda raczej na pałki?
Kuminu w życiu nie próbowałam, a pojawia się w wielu przepisach, więc ten kurczak mnie zmobilizuje, żeby kumin w końcu nabyć:)
Pozdrawiam:)
Brzmi nieźle i tak niespotykanie
Sowo zgadza się, muszę przyznać że mam z określeniem tego problem, jak mój mężczyzna z sukienką i spódnicą, eehhh
Ja mam identyczny problem z "żenieniem się" i "wychodzeniem za mąż", chociaż pewnie chwalić się nie ma czym :| Albo jak na przykład nazwać pałkę indyczą w odróżnieniu od udźca?! Przepis bardzo interesujący, wygląda bardzo apetycznie. Wypada tą książkę odkryć na nowo.
Udka w maśle - to brzmi wspaniale. Właśnie wczoraj oglądałam Nigellę, niestety załapałam się na ostatnie 10 minut.
idealne są takie udka!
robiłam, smaczne..ale przyznam..bez kuminu..musze sprawdzić "z":)
a propos: fajna zmiana wizerunku bloga..tak przytulnie..jak u Hani:)
No kurczaczek rewelacja :) chętnie się na niego skuszę, bo bardzo cenię sobie delikatne mięsko :)
Też je piekłam, super przepis :) Dobrze, że o nim przypomniałaś :) ;*
na sam widok ślinotoku można dostać :) wspaniale wyglądają
Prześlij komentarz