czwartek, 8 września 2011

pizza z podsuszaną szynką i kurkami



Po raz pierwszy pizze z kurkami jedliśmy w Moenie. Wspominałam? W alimentari zapytaliśmy o pizzerię najmniej nastawioną na turystów. Polecono nam (oczywiście niechętnie, z udawaną powściągliwością, grą graną specjalnie dla nas) miejsce które nie wyglądało, ale za to pachniało i smakowało. I to jak! Wszelkie zagraniczne wycieczki powinno się smakować w ten właśnie sposób. Szukać miejsc do których wchodząc czujecie się jak ufoludki, bo miejscowi nie spodziewając się waszej wizyty patrzą na was dość specyficznie. To właśnie te miejsca, zapamiętujemy najlepiej. Nie te w których kelner przywita się w 15 językach i zaśpiewa nam nad talerzem zuppa romana. Myślicie podobnie?

Przepis na pizze za każdym razem ten sam, zmieniamy składniki rzucane na wierzch. Im prościej, im mniejsza liczba składników - tym nasza pizza jest bliżej Italii.

składniki

ciasto

- ½ kg mąki typ 500,
- ½ kostki drożdży,
- 3 łyżki oliwy z oliwek,
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 2 ząbki czosnku
- ziarenka cukru (dosłownie kilka, by drożdże zaczęły pracować)
- szklanka wody

- miseczka podsmażonych na maśle kurek,
- 1 biała cebula pokrojona w piórka,
- kilka prastrów podsuszanej szynki,

Na dno dużej miski wlewam oliwę. Dodaję do niej przeciśnięty przez praskę czosnek i sól. Następnie dodaję mąkę i mieszam, by składniki się połączyły. W szklance mieszam wrzątek z zimną wodą. Gdy woda już nie jest gorąca – można do niej bez problemu wsadzić na dłuższą chwilę palec, dodaję cukier i drożdże. Gdy pojawi się pianka, przelewam zaczyn do miski i wyrabiam ciasto. Czasem należy doda troszkę wody, w zależności od konsystencji ciasta. Im dłużej wyrabiamy, tym lepsze będzie ciasto. Ja wyrabiam 10 minut. Kulę ciasta polewam delikatnie oliwą, posypuję mąką i przykrywam ściereczką. Ciasto po 4 godzinach wałkuję i tworzę ukochaną pizzę. Baza powstaje z krojonych pomodorów z puszki i ziół, następnie warstwa tartego sera i inne dodatki. NIGDY SER NA DODATKACH.



w śliwkowej czapce, zatrzymana w odbiciu ulicznego lustra
Moena 2011

11 komentarzy:

degustatorka pisze...

Wspaniale wygląda ta pizza, aż ślinka cieknie.

asieja pisze...

taka parująca, pyszna.. i jeszcze z kurkami! zazdroszczę.

Madleine pisze...

mniam pizza z kurkami to musi byc cudow :) Nigdy nie jadłam ale musze jak najszybciej sprobować :) pozdrawiam

Amber pisze...

Smakuję tak każdą podróż.
Tam,gdzie nie bywają turyści.
Twoja pizza to absolutnie moje smaki.
Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Wygląda genialnie i zapewne tak samo smakuje. :)

Arvén pisze...

Pewnie że myślicie podobnie - najlepiej jest tam, gdzie jadają tubylcy. Daleko od zgiełku ;-)

pingwinka7 pisze...

mm.. z grzybami pizzy nie jadłam, ale zapowiada się pyszna :D

Marianna Hall pisze...

Pizza z kurkami to jest coś! :) Pyszności!

Nemi pisze...

Pizza! Zawsze i wszędzie!

Russkaya pisze...

Dawno je jadłam pizzy. Odkąd Facet na diecie to i ja się pilnuję (z różnym skutkiem) :P
ale pizza wygląda przepysznie!

kuchennefascynacje pisze...

Co za pyszności aż tu mi pachnie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...