Uwielbiam serniki, dlatego ostatnio postanowiłam troszkę nad nimi popracować. Upiec kilka, przekonać się czy mniejsza liczba jajek w przepisie wpłynie na to, że sernik nie opadnie. Przepis mojej Mamy, ten z 10 jajkami zdaje mi się serowym sufletem, który po prostu musi w końcu troszkę się zapaść. Nie wiem czy dobrze myślę, w końcu nie mam zaplecza cukiernika. Troszkę żałuję, może dziś zamiast mieszać zawodowo w uszach i dźwiękach mieszałabym w serach lub drożdżówkach. Kto wie? Nikt. Tak samo jak nikt nie wie co przyniosą kolejne lata, dlatego nie ma co biadolić, tylko robić to, co do nas należy. Być może za jakiś czas taki oto sernik będzie wdzięczyć się pod szkłem do klienta najmniejszej kawiarni świata?
Ten sernik upiekłam na bazie ricotty. Nie ma tego kwaskowego posmaku co nasz tradycyjny sernik, jest za to dodatkowo słodki od rodzynek i malagi którą dodałam do przepisu. Jeśli lubicie wariacje na temat serników, wypróbujcie. Nam bardzo smakuje, jest szalenie kemowy, jedwabisty, przełamany nutką słodkiego wina. No i nie upada po upieczeniu, co dla mnie było nie lada sukcesem.
składniki
- 1 kg ricotty (4 opakowania po 250g),
- 2 jajka,
- 200g cukru,
- 220g rodzynek,
- około szklanki malagi,
- opakowanie biszkopcików (120g) im więcej, tym grubsze będzie ciasto na spodzie sernika,
- 1 łyżka masła
Biszkopciki bardzo drobno kruszymy, najlepiej za pomocą wałka. Mieszamy je z miękkim masłem i palcami wyrabiamy na coś w rodzaju kruszonki. Równomiernie rozprowadzamy ją na dnie wysmarowanej formy. Minimalny dodatek masła spowoduje, że wylewana masa serowa nie rozepchnie spodu na boki. Wino lekko podgrzewamy i wrzucamy do niego rodzynki. Odstawiamy do 'spuchnięcia'. Ser wraz z cukrem miksujemy na średnich obrotach, tak by połączyły się składniki. Dodajemy jajka jedno po drugim. Na końcu dodajemy zimne już wino z rodzynkami i delikatnie mieszamy. Masę serową wylewamy delikatnie na spód z biszkopcików, lekko kręcimy w prawo i lewo formą, by wyrównać powierzchnię i pozbyć się ewentualnych pęcherzyków powietrza. Sernik pieczemy w już nagrzanym piekarniku, w 160 stopniach, czyli dość niskiej temperaturze, około 1,5 godziny. Mój sernik był gotowy po godzinie i 20 minutach. Studzimy, schładzamy, podajemy np z cukrem pudrem.
Smacznego. Pa.
6 komentarzy:
Serniki na bazie ricotty sa tak cudownie delikatne <3
Malaga kojarzy mi się z dzieciństwem i słynnymi cukierkami, taka jest, hmm... Niecodzienna :) Twój sernik mnie zafascynował, ciekawa jestem jego smaku :)
Sernik na bazie ricotty? Ależ on musi być delikatny :)
A malaga kojarzy mi się z jednymi z lepszych czekoladek. Jej smak na pewno dobrze komponował się w tym zestawieniu.
bardzo smacznie wygląda z tymi rodzynkami:)
uważam, że wyszedł idealny:) nie opadł, nie popękał...cukiernik z Ciebie! Mi czasami pęka:) nadal eksperymentuję...może w końcu uda się idealny! podobno wymagana jest odp temperatura by nie pękał ani też opadał ale dojdziemy same do tego Aniu a tymczasem życzę udanych, spokojnych Świąt!
Serniczek faktycznie nie opada. A myślałam, że to niemożliwe. Troszkę pękł, ale dodało mu to uroku. Wielkie dzięki za przepis. Trzymam kciuki za "najmniejszą cukiernię świata"
Prześlij komentarz