czwartek, 9 maja 2013

najlepsza babka pomarańczowa od żony Gordona

Znacie smak babki cytrynowej? Różni się od zwykłej,  tej piaskowej, prawda? Jest taka wilgotna, aż chciałoby się powiedzieć, że soczysta. Zwykła, ta kupiona w folii babka zdarza się smakować jak nadgryziona plaża. Sucho rozsypuje się po podniebieniu sprawiając, że rozpaczliwie szukamy herbaty by czym prędzej pozbyć się jej z ust. No takie przynajmniej moje zdanie, może gdzieś na świecie czeka na mnie zupełnie inna babka piaskowa. Tylko, że jeśli czeka, jest zaprzeczeniem swojej nazwy... 
Nie wiem czy to za sprawą cytrusów czy z uwagi na ilość masła, ale ta babka okazała się po prostu idealna. Smakowała nam bardzo, a nuta pomarańczy (choć jestem anty skórkowa, przyznaję szczerze) jest bardzo delikatna, nie dominuje w wypieku, ustępując za to miejsca najlepszemu w świecie masłu. Pychotka. Przepis w oryginalnej wersji zawiera sok i skórkę z cytryny, mi jednak ufiksował się dzień bardziej pomarańczowy i nie żałuję podmianki w przepisie. Wybór owocu pozostawiam Wam, może ktoś spróbuje z limonką?

Przepis pochodzi z przepisu żony Gordona Ramsaya, Tany Ramsay - choć kto wie, może i on maczał w tym paluchy? Nie, nie ma opcji, wypiek jest pozbawiony przekleństw i pikanterii, jest tak kobiecy, jak tylko maślany wypiek może być. Brawa dla kobiecych, sprawnych dłoni!

składniki

- 225g miękkiego masła,
- 225g cukru kryształu,
- 4 jajka,
- otarta skórka z 1 cytryny (u mnie z caluśkiej pomarańczy oraz jej sok),
- 225g mąki (z łyżeczką proszku do pieczenia)

na polewę
- sok z 1,5 cytryny (u mnie z 1 pomarańczy),
- 85g cukru

Masło ucieramy robotem na biało, następnie dodajemy cukier i dalej ubijamy. Następnie dodajemy powoli po jednym jajku, czekając aż masy się połączą, dopiero wtedy dodajemy kolejne. Następnie delikatnie mieszamy z przesianą mąką i dodajemy skórkę i sok. przekładamy do wysmarowanej masłem keksówki (u mnie jedna długa, ok 25cm). Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 40, 50 minut, sprawdzając patyczkiem, czy środek ciasta jest upieczony. Nie powinien kleić się do niego. Na gorące jeszcze ciasto wylewamy sok wymieszany z cukrem. I tu moja mała uwaga, z syropu w życiu nie powstanie kucier, co najwyżej kryształki mocno wtopione w ciasto. Minus dla bbc za oszukane foto. Po zastygnięciu i wystudzeniu, pałaszujemy.

Smacznego. Pa.


12 komentarzy:

Aurora pisze...

"Nadgryziona plaża" - kocham Cię :D

Wiewióra pisze...

zdjęcie mówi samo za siebie! obłędna babka, wilgotna i pachnąca :) mniam :)

Kamila pisze...

Smakowicie się zapowiada!

Patisown w kuchni. pisze...

PYCHOTA! Pozdrawiam :)

Nemi pisze...

Zabieram ze sobą kawałek:)

Maggie pisze...

Nadgryziona plaza ujela mnie za serce :) Chyba zaraz skocze po kawalek takiej babki. Do Preta. Choc chetniej skoczylabym do ciebie.

Karmel-itka pisze...

nie wiedziałam, że i jego żona tak pyszne babki robi :]
smakowity przepis.

gin pisze...

Mmm, uwielbiam cytrynowe wypieki, i właśnie muszą być wilgotne, a nie suche. Też mi się ta"nadgryziona plaża" ogromnie spodobała :)
Ja właśnie sobie oglądam Gordona gotującego w więzieniu, o ;)

grazyna pisze...

Oj, uwielbiam takie babki. Kiedyś pomarańczową robiłam na oleju i z jogurtem, pyszna była. A po Twoją aż się chce sięgnąć przez ekran :)

Sylwia (nieperfekcyjnie.pl) pisze...

Mniam, mniam, babka wygląda świetnie, a smakuje z pewnością jeszcze lepiej. :)

Anonimowy pisze...

fajno Cię chociaż poczytać :) pozdrawiam Weronika

Unknown pisze...

uwielbiam takie połączenia a ta babka wygląda fenomenalnie :) zastanawia mnie fakt skąd ten przepis od Żony Gordona ;*** buziak

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...