środa, 26 stycznia 2011
spaghetti alla arrabiata z owocami morza
Przemarzłam. Nie na kość ale już prawie. Potrzebowałam czegoś rozgrzewającego, no i oczywiście możliwego do przygotowania z produktów dostępnych w lodówce. Owiniętą w koc sąsiedzi mogliby uznać mnie za świeżo odtajanego człowieka lodu, ja zresztą nie koniecznie marzyłam o spacerze do sklepu. Zorganizowałam szybką zbiórkę produktów niczym w reklamie Biedronki i wymyśliłam. Polecam, danie naprawdę rozgrzewa, a na dodatek pozwala na moment przenieść się do kuszącej zapachami, śródziemnomorskiej tawerny.
składniki
- mieszanka owoców morza (krewetki, kalmary, małże kałamarnice)
- wedle uznania dodatkowo krewetki królewskie,
- 1 cebula,
- 5 ząbków czosnku,
- puszka krojonych pomidorów, lub całych.
- chili w płatkach,
- sól,
- świeżo mielony pieprz,
- oliwa/olej rzepakowy,
- makaron spaghetti z dobrej jakościowo pszenicy
W głębokim rondlu rozgrzałam oliwę, na której zeszkliłam drobno pokrojoną cebulę. Następnie jednocześnie dodałam pomidory z puszki (całe należy rozdrobnić) i przeciśnięty przez praskę czosnek. Gdy sos zaczął bulgotać, dodałam przyprawy, ilość chili wedle uznania. Na końcu dorzuciłam przelane wrzątkiem owoce morza. Gotowałam 5 minut, po czym wymieszałam z uprzednio ugotowanym makaronem. Smacznego. Pa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
O tak, to jest coś co lubię! Owoce morza! Tak do mnie mów! :) :)
Prześlij komentarz