Zarzut (oczywiście nie poważny, tylko taki z uśmiechem, zadziorny) odnośnie braku przepisu z tytułowymi śliwkami dał mi do myślania. Sezonu na śliwki jeszcze nie ma, a te marketowe z tak zwanego 'Bógwieskąd' za nic do mnie nie przemawiają. Ten przepis znalazłam w książce z serii Podróże kulinarne, tej samej z której pochodzi zupa cebulowa. Śliwki suszone, nie zielone, ale śliwki to śliwki! Przepis godny zapamiętania, ponieważ tarta jest niezwykle pyszna, a z dodatkiem najlepszej pod słońcem nalewki śliwkowej tworzy jedyny w swoim rodzaju dodatek do niedzielnej leniwie pitej kawy. Uważam, że w przepisie lekko przesadzono z ilością cukru w kremie custard, więc mimo, że cytuję za autorem, polecam mieszanie paluchem w masie, i smakowanie - tak na wszelki wypadek.
przepis bezpośrednio z książki.....składniki
- 1,5 szklanki śliwek bez pestek (u mnie suszone)
- 2 łyżki brandy ( dodałam najwspanialszą nalewkę śliwkową, którą dostałam w prezencie)
- 300ml śmietany (nie podano jakiej, uznałam, że chodzi o 30%),
- 2/3 szklanki cukru (ZDACYDOWANIE ZA DUŻO!!!, dostosujcie wg własnego smaku)
- 1 łyżeczka olejku waniliowego,
ciasto...
- 175g szklanki mąki,
- 55g cukru pudru,
- 30g mielonych migdałów,
- 125g posiekanego zimnego masła,
- 1 żółtko,
- 1 łyżka zimnej wody
Wymieszaj lub wyrób mikserem mąkę, cukier, migdały i masło, aż powstaną grudki. Dodaj żółtko, wodę i wymieszaj. Zawiń w folię i odstaw do lodówki na 30 min. Nasmaruj okrągłą formę o średnicy 26cm. Rozwałkuj ciasto, (autor wspomina by użyć papieru w tym celu, jednak ja robiłam bez...), przełóż ciasto, dociśnij i nakłuj widelcem. Odstaw do lodówki. Następnie z pergaminem i fasolą piecz w średnio gorącym piekarniku około 10 min. Zdejmij pergamin i piecz kolejne 5 min aż się zarumieni.
Śliwki zmiksuj z alkoholem, aż powstanie gęsta gładka masa. Przełóż na ciasto. Zagotuj śmietanę i zestaw z ognia. Utarte jajka z cukrem i olejkiem migdałowym stopniowo dodawaj do śmietany. Mieszaj aż powstanie gęsty krem. Rozsmaruj na śliwkach i zapiecz około 20 min, aż krem się zetnie. Odstaw na 10 min. Podawaj z cukrem pudrem.
W przepisie nie ma mowy o konkretnej temperaturze pieczenia. Uznałam, że średnio gorący piekarnik to 160 stopni. Smacznego. Pa.
10 komentarzy:
Dla bezkompromisowo oczekujących lata! Wygląda i brzmi niebanalnie ;)
Wszelkie śliwki jakie pojawiają się w domu wcina bez opamiętania Babcia Adelina więc z pewnością ucieszy ją Twoja propozycja:)
Oczywiście - do zrobienia!
Wspaniała! I jak już zostało powiedziane powyżej - zdecydowanie do zrobienia:)
Pozdrawiam!
rany!
co za rozkosz.
Wygląda apetycznie!
Śliwki to też jedne z moich ulubionych owoców. Jak się zaczynam poważniej zastanawiać, bo jest ich całkiem dużo (tych "najulubieńszych" ;P). Ale to tylko lepiej dla różnorodności w kuchni. I zaintrygowałaś mnie, Vanilko, chyba pójdę w Twoje ślady :)
Wierzę, że tarta jest przecudnie pyszna. Powiem więcej kuszą właśnie śliwki suszone a nie swieże, bo właśnie je tak ubóstwiam :)
Fajna tarta uwielbiamsliwki jem je tez poza sezonem ale w seznie to dopiero szaleństwo :)
pyszna tarta, no i doborowe towarzystwo nalewki brzmi rozpustnie! i to mi sie podoba ;)
Ach, mam tę książkę...ale jakoś ominęłam ten przepis...za to zasadzam się na inny z innej książki z tego cyklu...ale cicho sza!!! A twoja tarta wygląda wspaniale:)
Prześlij komentarz