Porobiło się. Durszlak zniknął tak nagle, że nawet nie zdążyłam się przestraszyć. Będzie nam go brakować, w końcu był takim nieistniejącym miejscem naszych spotkań. To tam wymieniałyśmy się cennymi uwagami odnośnie przeliczania jednostek wagi, oceniałyśmy nowe i stare gadżety kulinarne i dzieliłyśmy się tym, które to produkty z Lidla są najlepsze. Tyle ciekawych akcji kulinarnych nagle zawisło w cyber świecie. Są uwięzione, ale my damy im nowe życie. Jakoś to będzie.
Na osłodę smuteczków po stracie durszlaka, zapraszam na dietetyczną panna cottę. Przepis jest moim drugim pomysłem nawiązującym do rozśpiewanej akcji Obee. Bez śmietany, na samym mleku. I do tego Garbage. Z mlekiem w tytule.
Na osłodę smuteczków po stracie durszlaka, zapraszam na dietetyczną panna cottę. Przepis jest moim drugim pomysłem nawiązującym do rozśpiewanej akcji Obee. Bez śmietany, na samym mleku. I do tego Garbage. Z mlekiem w tytule.
składniki (na 3 porcje)
- 250 ml mleka 3,2 %,
- 3 łyżki żelatyny,
- cukier waniliowy (zwykły zamkniety w słoiczku z pustymi laskami wanilii)
- 3 laski rabarbaru,
- 2 łyżki syropu malinowego
Smacznego. Pa. Pa durszlaku....
- 250 ml mleka 3,2 %,
- 3 łyżki żelatyny,
- cukier waniliowy (zwykły zamkniety w słoiczku z pustymi laskami wanilii)
- 3 laski rabarbaru,
- 2 łyżki syropu malinowego
Rabarbar gotowałam w niewielkiej ilości wody. Osłodziłam i czekałam aż jednolity mus odparuje. Dodałam 2 łyżki syropu malinowego, dla uzyskania cudownie różowej barwy. Dodałam łyżkę żelatyny i przełożyłam do miseczek. Gdy mus był już dobrze związaną galaretką, zagotowałam mleko, które osłodziłam i dodałam pozostałą część żelatyny. Gdy mleko było już chłodne przelałam do miseczek. Bałam się że ciepłe rozpuściłoby dolną warstwę deseru. Odstawiłam do lodówki na kilka godzin.
Wyjmowanie na talerze ułatwiło kilka minut ogrzewania miseczek w kąpieli wodnej.Smacznego. Pa. Pa durszlaku....
14 komentarzy:
Ja dziś dowidziałam się,że Durszlak postanowił od nas odejść:( szkoda, ale tak jak mówisz, jakoś to będzie...
Deser lekki, pyszny i bardzo mi się podoba, a Garbage to dla mnie nowość i bardzo mi przypadła do słuchu:)
Buu, smutno się jakoś tak zrobiło bez durszlaka, tak jak napisałaś, naszego wirtualnego miejsca spotkań, trzeba się przenieść gdzieś indziej, a deserek - pierwsza klasa, pysznie wygląda
Dziewczyny, ale gdzie się przeniesiemy ?
Lubię pannę cotta :)
Ja jak dziś weszłam na durszlak i zobaczyłam, że zatrzymał działalność też mi się strasznie smutno zrobiło... Bloggerką jestem krótko, ale zdążyłam się z nim zaprzyjaźnić! :( A deserek pyszny <3
hhmmm, pewnie na mikser kulinarny, a moze jakos wspolnymi silami reaktywujemy durszlaczka ;) ?
Naprawdę??? Dopiero co poznałam i pokochałam tamto miejsce i już go nie ma :(. jestem w szoku!
no to się zdziwiłam, choć nie korzystałam nałogowo byłam tam zarejestrowana i czasem zaglądałam. Buuu!!!
Ja też dowiedziałam się dziś i nawet się lekko oburzyłam, ale tak to bywa, rzeczy przychodzą i odchodzą - taka jest ich natura:)
na pana cottę czaję się już od jakiegoś czasu, będę to musiała w końcu zrobić:)
Szkoda Durszlaka, ale mysle, ze z czasem znajdziemy takie miejsce, ktore nam go zastapi. Moze Mikser? Juz jest nas tam coraz wiecej...
A panna cotta wyglada bosko. Sama w sobie jakos mnie nie ekscytuje, ale z rabarbarem to co innego.
Aniu...jak wiesz..jestem nadal w szoku..mam wrazenie..ze jakas era blogowa sie skonczyla..:/
Pan Kotek lubi pana cottę. Pani Kiciusiowa też ;-)
Witajcie,
Durszlak wróci - zajął się nim nowy, pełen energii zespół. Przed nami trudne zadnie, musimy wszystko zrobić od nowa. Ale poradzimy sobie!
Koniecznie polubcie nasz profil na Facebooku - znajdziecie tam informacje o postępach w przywracaniu Durszlaka blogerom: http://facebook.com/Durszlakpl
jeszcze nigdy nie robiłam panna cotty :( musze się przemóc wreszcie! i ta rabarbarowa galaretka :D
Ale dlaczegóż jak jeszcze tego nie skomentowałam!
Uwielbiam taki Garbage, Milk to jedne z moich ulubionych utworów..
A "panna kota" urzekająca:D
Prześlij komentarz