Uwielbiam mielone z ziemniakami, groszkiem i marchewką. Tak po prostu,
domowo, smacznie. Po polsku, tak jak gotują nasze babcie. Bo mamy nie
zawsze. Moja na przykład lubi kuchnie świata, ostatnio przywiozła z wycieczki miłą
mieszankę do krewetek na bazie kuminu. A kumin lubimy, oj lubimy. Mama
gotowała osso buco zanim ja wiedziałam jak ugotować pomidorową. I mimo,
że nie zgadzamy się w kwestii solenia potraw, obydwie kochamy spędzać czas w kuchni.
Moje mielone, tym razem bez groszku i marchewki zyskały nieco greckiego charakteru, a to za sprawą dodatku oregano i dobrej jakości bałkańskiego sera. Podałam z grecką sałatką do której dorzuciłam moje ukochane oliwki Kalamata. Jeśli jeszcze ich nie znacie zachęcam, spróbujcie, liczę, że pokochacie je równie mocno jak ja. Do mięsa dodałam niewielkiej ilości cynamonu, który wykorzystuję w każdym greckim przepisie na mięso. Poniższy przepis sprawdza się zarówno w wersji obiadowej jak i imprezowej, kwestia tego jakiego rozmiaru będą klopsiki. Oddalam się teraz marząc o lecie i nadmorskiej greckiej tawernie. Oby do wiosny, wtedy lato będzie już na horyzoncie.
składniki
- 500g mięsa mielonego (wykorzystałam wieprzowe i drobiowe, zmieszane 1:1),
- kostka ulubionego sera bałkańskiego ( im twardszy tym lepiej dla naszych klopsików),
- garść suszonego oregano (ogródkowe najlepsze),
- sól, pieprz,
- pół pszennej bułki namoczonej w mleku
- ząbek czosnku,
- szczypta cynamonu,
- olej do smażenia (rzepakowy)
Mięso wyrabiamy z namoczoną bułką i przyprawami, czosnkiem. Gdy składniki dobrze się wymieszają, dodaję pokruszoną fetę. mieszam dokładnie. Zwilżoną dłonią (dzięki zwilżeniu mięso nie klei się do rąk) formuję kotleciki i smażę (bez obtaczania w mące!!!) na rozgrzanym oleju. Smażę z obu stron do uzyskania złocistej skórki. Podaję z sałatką lub ryżem, ziemniakami.
Smacznego. Pa.
8 komentarzy:
Aniu, uwielbiam grecką kuchnię ! To coś dla mnie :)
Ja zdecydowanie wole takie mielone od tradycyjnych. Maja wiecej charakteru :)
Właśnie zjadłam obiad - mielone małe kotleciki w sosie koperkowym z makaronem :). Bardzo lubię!
Muszę spróbować Twojego pomysłu z serem :)
fajny pomysł z ta fetą :)
oj zjadłabym, zjadła :)
pyszne! bardzo lubię mielone, praktycznie pod każdą postacią, a ta posta do mnie mocno przemawia ;)
ja też mielone bardzo lubię, a te Twoje to mi przypomina o wakacyjnych wojażach greckich :) zachęłam tęsknić :)
ech-oregano, zapach wakacji!
Blog about life and travelling
Blog about cooking
Prześlij komentarz