Gdy w pracy powiedziałam co planuję na kolację, wszyscy zdawali się zdziwieni. Pieczarka i cytryna? O, tak! Właśnie tak! ze śmietanką do tego. Jeśli to połączenie zdaje się zaskakujące, proponuję spróbować. Nie jadam pieczarek na surowo, choć i takich znam smakoszy, dlatego czekam, aż ładnie zmiękną na patelni, zanim dodam cytrynę. Danie syci, pozostawiając nas mimo wszystko świeżymi, jak po biegu po porannej rosie ;) niech ta wiosna już nadejdzie, bo mam wiosenne zapędy. Chcę już dojrzeć pierwszych pączków na krzaczkach malin. Krzaczkach, to dużo powiedziane... ale na tych ledwo co jesienią wkopanych badylkach. Oby się u nas zadomowiły. Wtedy pomyślę o kolonijnym makaronie ze śmietaną i malinami... a póki mamy luty, to pieczarka. O!!! :)
Zachęcam, danie wymaga raptem kilku składników, przygotowuje się tyle, co trwa ugotowanie makaronu. Oczywiście można dodać cebulę, czosnek, ulubione zioła, jednak u nas danie w wersji minimalistycznej. A jakie to było smaczne... mmmmm...
składniki dla 2 osób
- pół paczki makaronu spaghetti,
- 250g pieczarek,
- około 30ml śmietanki 18%,
- 1 cytryna, w sumie pół wystarczy,
- sól i ŚWIEŻO zmielony pieprz
Makaron gotujemy w osolonej wodzie. W międzyczasie na rozgrzanej oliwie podsmażamy pieczarki pokrojone w plasterki. Nie rumienimy ich zbyt mocno. Dodajemy śmietankę, sól i pieprz. Pod koniec dodajemy sok z mniej więcej połowy cytryny. Wrzucamy odcedzony, nie przelany zimną wodą makaron, zachowując około łyżki wody od gotowania, która ładnie wykończy nam całość.
Smacznego. Pa.
8 komentarzy:
Taki sos pieczarkowy jadamy często, ale bez dodatku cytryny. Będę musiała spróbować; to pewnie jeden z tych drobiazgów, który zmienia wszystko ;)
Przekonałas mnie, z chęcią wypróbuje tylko jeszcze bazylii dodam
Pyszny minimalizm i to jest najważniejsze :) I też czekam na malinki:)
No to już wiem co jutro będzie na obiad :) dzięki!
mniam, mniam, mniam :) takie danie mi tu z rana serwować!
Zrobione, zjedzone, pycha! :)
Już wiem co będzie na obiad ^^
Fajny ten dodatek cytryny!
Prześlij komentarz