środa, 4 sierpnia 2010
Panna Cotta
Panna Cotta
Maleńki deser z dużym charakterem. Patrząc na miseczki wypełnione białym mlekiem nigdy nie sądziłam, że kryją w sobie tyle wysublimowanego smaku. Był czas, gdy byłąm pewna, że przygotowanie panna cotty niestety nigdy nie znajdzie się w moim zasięgu. Gdy dowiedziałam się jaka to prosta sprawa, zaczęłam robić ją tak często jak tylko mamy na nią ochotę. Wyszło na to, że ten deser to po prostu delikatna galaretka o smaku śmietaknowym…. Panna cotta brzmi znacznie lepiej. Viva dolce Italia….
Składniki
- 500 ml mleka 3,2%
- śmietanka 30% (najmniejszy dostępny kartonik)
- cukier waniliowy (lub zwykły i laska wanilii)
- 2 płaskie łyżki żelatyny
W garnku doprowadzam do wrzenia mleko i śmietankę. Słodzę, zestawiam z ognia, mieszając z rozpuszczoną żelatyną (w małej ilości gorącego mleka). Przelewam do salaterek. Gdy wystygną, wstawiam je na noc do lodówki. Następnego dnia, miseczki wstawiam do gorącej kąpieli, dzięki czemu łatwo przekładam je na talerzyki. W sezonie malinowym podaję z malinami utartymi z cukrem pudrem, a gdy nie muszę się starać, już w miseczkach polewam czekoladą. Znikają prędko jak bańki mydlane. Smacznego. Pa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz