sobota, 30 października 2010
żeberka po staropolsku
Niedawno oglądałam finał australijskiego programu kulinarnego dla amatorów. Spośród 20 osób wygrała przesympatyczna kobietka słusznych rozmiarów, rodzinna, emanująca niesamowitym ciepłem. Bez uprzedniego przygotowania do programu, bez kursów. Po prostu gospodyni domowa karmiąca męża i trzech synów. Jury doceniło ją głównie dlatego, że potrafiła typowe domowe dania przeistoczyć w dania restauracyjne. I to właśnie utkwiło mi w pamięci. Przecież wszystko, nawet naleśniki z dżemem można próbować usmażyć, lub podać tak, by były poezją na talerzu. I tak naprawdę wszystko co codziennie gotujemy, możemy pokazać innym. Ja chcę Wam dziś pokazać żeberka, które mój współlokator wprost uwielbia. Ja przepadam za duszoną kapustą. Całe to danie jest typowym polskim obiadkiem, jaki często pojawia się na stołach. I dlatego jest wyjątkowe, godne uwagi. Bo nasze. Tak podają je nasze mamy, babcie. Takich smaków nie znajdziemy nigdzie indziej. To i po co szukać?
Składniki
- kilogram żeberek wieprzowych,
marynata
- oliwa,
- 2 ząbki czosnku,
- łyżeczka musztardy sarepskiej,
- łyżeczka koncentratu pomidorowego,
- sól, pieprz,
- biała kapusta,
- cukier,
- ocet,
- ziele angielskie,
- liść laurowy,
- goździki
- sól, pieprz
Żeberka podzieliłam na mniejsze części, natarłam czosnkiem i wysmarowałam marynatą. Odstawiłam na 3 godziny do lodówki. W tym czasie poszatkowałam kapustę. Umieściłam ją w garnku, polałam oliwą i szklanką wody. Z dodatkiem listka laurowego, trzech ziarenek ziela i trzema goździkami dusiłam na małym ogniu. Gdy kapusta była już miękka, doprawiłam ją cukrem, solą, pieprzem i łyżką octu. Żeberka umieściłam w brytfannie, wraz z całą marynatą. Piekłam w piekarniku (pod przykryciem) przez dwie godziny. W międzyczasie dolałam szklankę wody. Pod koniec pieczenia zdjęłam górę brytfanny, by żeberka ładnie się zarumieniły. Sos zagęściłam niewielką ilością mąki. Podałam z puree ziemniaczanym (dodajcie odrobinę musztardy, smakuje wyśmienicie). Sos umieściłam w zagłębieniach kuleczek ziemniaczanych. Pysznego. To znaczy Smacznego. Pa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz