czwartek, 17 lutego 2011
kiełbaski z ziemniakami po węgiersku
Ruszamy w podróż. Kulinarną, taką z której każdy wróci zadowolony. Dostałam serię niewielkich książeczek, powięconych kuchni europejskiej, w których poza przepisami można znaleść dodatkowo specyfikę kuchni regionalnej i dania modne obecnie jak i stulecia temu w poszczególnych krajach. Podróż kulinarną zaczniemy od Węgier, bo ta część kolekcji podoba mi się najbardziej. Kraj Tokaju (uwielbiam ze Sprite'em), cudnego Balatonu i papryki. Lecza i naleśników palacsintek, które z kolei uwielbiał mój brat gdy był dzieckiem. Pamiętam placki ziemniaczane po węgiersku, jadłam takie pyszne w Krakowie. Z kwaśną śmietaną, po prostu niebo w gębie.
Dziś na obiad zrobiłam białe kiełbaski. Zazwyczaj zapiekam je z brokułami i beszmelem, jednak w tej odsłonie zyskują nowy smak, polecam.
składniki (na 2 porcje)
- 4 białe surowe kiełbaski,
- 4 średniej wielkości ziemniaki,
- 1 czerwona papryka,
- 200g pomidorków koktajlowych,
- szklanka soku pomidorowego,
- sól,
- pieprz
- po łyżeczce ostrej i słodkiej mielonej papryki,
- olej (u mnie rzepakowy)
Na suchej patelni zrumieniłam kiełbaski. Przekrojone na pół ułożyłam w naczyniu żaroodpornym. Następnie paprykę pokrojoną w paseczki i pomidorki przecięte na pół podsmażyłam na oleju. w międzyczasie u gotowałam ziemniaki (uwaga, w kwasie z pomidorów się nie ugotują) które również dorzuciałam do zapiekanki. Sok pomidorowy wymieszałam z przyprawami i polałam nim całość. Piekłam w piekarniku w temperaturze 160 stopni, przez 40 minut. Gdy zapiekanka zaczyna przypiekać się zbyt mocno od góry, można przykryć ją folią aluminiową.
Smacznego. Pa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
Zrobie na pewno! Dawno czegos takiego nie jadlam..a mam wielka ochote!:)
Dzieki za przepis:)
Podoba mi się tu - zostaje na dłużej :) Świetny przepis
Jak zawsze kusisz wspaniałościami! Ale właśnie za to uwielbiam Twojego bloga :)
Danie wygląda fantastycznie i chyba nawet ja sobie z nim poradzę... ;)
Polsko-włosko-węgierskie pyszności.
jakie fajne jedzonko, juz mi smakuje:)
Bardzo apetycznie brzmi i wygląda :)
No to mi narobilas smaka na biale kielbaski. W takiej wersji musza smakowac wybornie!
Oj, mi tam szkoda byłoby dobrego tokaju ze spritem;) Ja tokaj lubię, mój Pan nie bardzo (bo za słodki bleh,bleh) a co do węgierskiej kuchni to nieomal siostrzany naród a w sumie nie jest zbyt popularna:)
Byłam na Węgrzech i bardzo mi się tam podobało, dlatego chętnie czytam o kulinarnych wyprawach:)
Pozdrawiam!
Lubię dobrze przyprawione kiełbaski :) bardzo apetyczne danie.
Bardzo lubię białą kiełbaskę, a to bardzo ciekawy na nią sposób :) I "pa" na końcu strrrasznie mi się podoba! :D
Prześlij komentarz