Udało mi się w końcu spełnić ankietowe prośby. Moim faworytem również były babeczki z jabłkami i krówką, więc piekłam je z jeszcze większą radością. Muszę przyznać, że są to małe potwory. Wystraszyły mnie nie na żarty. Po upieczeniu, gdy rozkroiłam jedną z nich, byłam pewna że nie wyszły. A to ta skubana kówka! Muffinki muszą być zupełnie wystudzone, by nie sprawiały wrażenia zakalca. Ciągutka robi się jeląca podczas pieczenia, dzięki czemu daje babeczkom niesłychanej wilgotności. Jednak trzeba poczekać, najlepiej do kolejnego dnia, by cukierki zmieniły konsystencję z ciekłej na stałą.
Na marginesie, chciałam wspomnieć, że pozostałe dwa przepisy również pojawią się na blogu. W końcu jak to ujął Smaczny Domek, muffiny stają się naszym ciastkiem narodowym. I bardzo dobrze! Są na tyle małe by nie zjeść zbyt wiele, ale na tyle spore, by po zjedzeniu jednej nie sięgać od razu po kolejną. Najlepsze na wypad do lasu, na piknik. Czasem podrzucam jedną do lanczboksu OMC, i wiem, że pijąc kawę w przerwie myśli o mnie i o moim brudnym od mąki policzku. Podsumowując - God save the muffin !!! (i przepisy na szklanki)
składniki suche
- 1,5 szklanki mąki,
- 0,5 szklanki cukru (użyłam brązowego)
- łyżeczka sody oczyszczonej,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- pokrojone w kosteczkę około 7 krówek,
- jabłko pokrojone lub starte na tarce o grubych oczkach
skłądniki mokre
- 1 jajko,
- 1 szklanka mleka 3,2% (niepełna),
- 3 łyżki oleju roślinnego
- masło do wysmarowania formy
składniki suche wymieszać w misce, składniki mokre w drugiej. Połączyć niedbale, nie mieszając zbyt długo. Do mieszania najlepiej użyć widelca. Blachę na muffiny wysmarować masłem, wyłożyć lotkami (tak się nazywają??) i wypełnić masą do 2/3 wysokości. Piec w gorącym piekarniku (160 stopni) przez mniej więcej 35 minut, bądź do upieczenia po prostu.
Smacznego. Pa.
10 komentarzy:
To ja poproszę jedną na poprawę humoru :)
Pysznie wyglądają :) Ale dawno nie piekłam muffinek...
Pozdrawiam :)
mniam takie muffinki :)
z krówkami? to muszę spróbować!
wow! cytujesz mnie ego mi urosło:)..:) )))) haha:D
Muffinki to mini przyjemność, która każe na siebie czekać... ja też kiedyś o mało nie wpadłam w rozpacz probując je zaraz po ich upieczeniu ;)
z krówkami nie robiłam- ale one muszą być pyszne!
Bardzo mi sie podobaja! Krowki kocham i wszystko, co z nimi zwiazane! :)
mam pytanko ten przepis to na ile muffinek??
wyszlo mi 9 muffinek, ale troszke ciasta jeszcze zostalo. Wszystko zalezy od wielkosci jablka.
Prześlij komentarz