Brakuje mi Poznania. Oj brakuje. Szczególnie teraz, gdy mój ukochany jest tam (czyli u mnie w moim mieście rodzinnym), a ja tutaj (czyli u niego). Dojadę na weekend i już planuję. Zjem lody na dziedzińcu szkoły baletowej. Pojadę rowerem nad Maltę. Wejdę do Bestsellera po jakiś fikuśny ciuch. Na jakiś pyszny obiad pójdziemy do ulubionej knajpki na Półwiejskiej, gdzie jakiś czas temu zaprosiliśmy moich rodziców. Był to dla mnie ważny czas. Zanim jednak to miejsce stało się furtką do sentymentów, często jadałam w Sphinxie. I właśnie to, nigdy inne danie. Tak więc gdy Marcinku wyjechało, postanowiłam podarować sobie namiastkę Poznania. Udało się. Moim zdaniem prawie idelanie trafiłam w przepis ze Sphinxa. Brakowało tylko pieczarek i lampki naszpikowanej kolorowymi koralikami nad moją głową. Poznań I <3 You...
składniki
- pierś z kurczaka,
- 1 cebula,
- 1 czerwona papryka,
- 1 żółta papryka,
- 1 młoda cukinia,
- garść pieczarek (u mnie zabrakło),
- sos sojowy,
- ocet balsamiczny,
- szczypta cukru,
- suszona bazylia
Kurczaka pokrojonego w kostkę obsmażamy mocno na Rozgrzanej patelni z odrobiną oliwy. Dodajemy 3 łyżki sosu sojowego i mieszamy. Po minucie przekładamy do miski. Pokrojone papryki, cebuję i pieczarki obsmażamy mocno, pozostawiając dłuższą chwilę niemieszane. Następnie dodajemy łyżkę octu balsamicznego i szczyptę cukru. Mieszamy do uzyskania pół chrupkich warzyw. Dodajemy kurczaka i bazylię. Ewentualnie solimy do smaku.
Smacznego. Pa.
- pierś z kurczaka,
- 1 cebula,
- 1 czerwona papryka,
- 1 żółta papryka,
- 1 młoda cukinia,
- garść pieczarek (u mnie zabrakło),
- sos sojowy,
- ocet balsamiczny,
- szczypta cukru,
- suszona bazylia
Kurczaka pokrojonego w kostkę obsmażamy mocno na Rozgrzanej patelni z odrobiną oliwy. Dodajemy 3 łyżki sosu sojowego i mieszamy. Po minucie przekładamy do miski. Pokrojone papryki, cebuję i pieczarki obsmażamy mocno, pozostawiając dłuższą chwilę niemieszane. Następnie dodajemy łyżkę octu balsamicznego i szczyptę cukru. Mieszamy do uzyskania pół chrupkich warzyw. Dodajemy kurczaka i bazylię. Ewentualnie solimy do smaku.
Smacznego. Pa.
6 komentarzy:
Rowerem na Malte? Nie za daleko aby? ;)
A obiadek fantastyczny, idealny na lato. Do tego zdrowy. Lepiej byc nie moze!
kocham takie obiadory! zgapie :D
Oj cieszę się, że nadal mieszkam w Poznaniu, gdybym się wyprowadziła, to tęskniłabym każdego dnia i wspominała wszystko tak jak ty:) też kocham to miasto:) a twoje danie bardzo ciekawe i apetyczne! pozdrawiam:)
Mam nadzieję, że tym razem uda nam się spotkać przy okazji Twojej wizyty w Poznaniu.
A kurczaczek - miodzio:)
też mam nadzieje :) Będę molestować via komórix
Wygląda świetnie, a że jem drób codziennie, na pewno sprawdzę to w najbliższym czasie. Dzięki Ania.
Prześlij komentarz