wtorek, 14 czerwca 2011

korma z kurczaka

Bywają dni, kiedy mimo wielkiej ochoty na kuchnie indyjską nie mamy chęci na ostre dania. I bywają też takie, gdy w sklepie nie ma mleka kokosowego, którym zwykle hojnie zalewamy nasze curry. I co wtedy? Wtedy zaczyna się kopanie. W sieci, w książkach, na blogach znajomych. Tym razem z pomocą pobiegła mi Maggie (wdzięczna jestem niezmiernie), która przypomniała mi o kormie. No tak. Przyprawy są, jogurt naturalny dzięki Bogu dowieźli, więc nic, tylko się brać do gotowania. Wspaniale jest jeść danie, które mimo że wyszło ze słowiańskich rąk, mimo, że zawiera zwyczajne składniki, smakuje jak to z indyjskich knajpek. Aż bierze ochota by stać boso na wypełnionej zapachami i muzyką ulicy, mimo że brudnej i zaśmieconej to jednak urokliwej. No i jeść dłońmi tak, by nie oblizywać palcy.

A skoro już o muzyce mowa, wraz z przebojem Aerosmith - Taste Of India, przepis dołącza do muzycznej akcji z bloga Magdy.



składniki

- pierś z kurczaka,
- duży jogurt naturalny,
- 1 duża cebula,
- 1 ząbek czosnku,
- 2 łyżki migdałów (miałam płatki)
- 2 łyżki oleju roślinnego,

- kumin,
- kurkuma,
- kolendra,
- imbir,
(proporcje dowolne, mniej więcej po łyżeczce z każdej)

- ryż,
- 2 kólki ziela angielskiego,
- liść laurowy

Cebulę, czosnek i migdały zmieliłam w procesorze. Następnie podsmażyłam na oleju. Dodałam przyprawy i 3 minuty smażyłam. Zdjęłam z ognia, wyjęłam i na tej samej patelni podsmażyłąm opruszonego solą kurczaka uprzednio pokrojonego w kostkę. Gdy byłjuż rumiany dodałam pastę i jogurt. Gotowałam około 10 minut. W razie potrzeby można do jogurtu dodać łyżkę mąki. Podałam z ryżem ugotowanym w osolonej wodzie z dodatkiem liści i ziela.

Smacznego. Pa.

18 komentarzy:

KeJt pisze...

Mm uwielbiam aromatyczne potrawy i ten wyśmienity kolor, na pewno wypróbuję :)

Karmel-itka pisze...

ileż aromatycznych przypraw!
piękny, żółty kolor.

mopswkuchni pisze...

Jedno wielkie mniam :)

aga pisze...

ale zapowiada sie aromatycznie i pysznie)

Kubełek Smakowy pisze...

Masz zupełną rację. Ja nawet nie wiem, czy gdzieś koło siebie znalazłabym mleko kokosowe. A tu - smaczna i prosta adaptacja.

p.s.: mam taką koszulkę z szumnym napisem green matters.

Kubełek Smakowy pisze...

Z resztą - nie tylko mam taką koszulkę, tak też żyję ;-)

Paula pisze...

ojej, jak słonecznie!

Wiewióra pisze...

Lubie korme i to bardzo :) a o Indiach na żywo marze zawzięcie.

sananhan pisze...

bardzo bardzo lubie korme! :* :D :P

bucek pisze...

Nie ma jak taste of India!

Dusia pisze...

Boski kolor

shinju pisze...

Pięknie wygląda :) A Twoje zdjęcie gdzie zrobione?

nuovana pisze...

Dziękuję :) Zdjęcie? W parku w Londynie

Anonimowy pisze...

Kupuje ten przepis:) lubie kuchnia indyjska..ale powiem szczerze przez moje "szybkie zycie" nie mam czasu na ddlluuuggggiiieeeee przygotowanie..i te smazenie (nota bene nadal chodzi za mna ten zapach z korytarza i mnie meczy...!!!aaa!!!!) a ten przepis jest fajna alteratywa:) zapisuje i na pewno zrobie:)

Anonimowy pisze...

Shinju...- czy wiesz co oznacza Twoj nick..dopiero teraz skojarzylam..hahaha:)

Mat Mastalerz pisze...

Prosta kuchnia indyjska - widać da się zrobić :) Super!

Hania-Kasia pisze...

Uwielbiam kormę! Dawno nie robiłam. Trzeba by zrobić - narobiłaś mi smaku.

Anonimowy pisze...

hejsan!
Super przepis!!! wypróbowałem raz a na drugi dzień znów robiłem. Tyle że zamiast mielić wszystko to cebulę z czosnkiem posiekałem, migdały w płatkach utłukłem na proszek prawie... ogólnie pycha!!!:)
Pozdrawiam!!! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...