poniedziałek, 18 czerwca 2012

kolorowe chilli z kiełbaskami

Ostre smaki pojawiają się u nas ostatnio rzadziej. Może dlatego, że wystarczająco gorącą mamy wokół siebie atmosferę i zamiast chilli potrzebujemy raczej gaśnicy, by stąpać po pewnym emocjonalnie gruncie... Ale ochota się pojawiła, trzeba było przypomnieć kubkom smakowym o wyraźnych smakach. Z zapasem papryk w lodówce zaplanowałam danie z kuchni tex-mex. Wyszło kolorowo, ciekawie, dość ostro, a to za sprawą przyprawy do chili con carne firmy Kotanyi Uwielbiam tego typu mieszanki, nie jakieś tam podłe fixy, w stylu 'dodaj tylko talerz i sztućce', ale po prostu ufiksowane przyprawy. W składzie samo dobro, niby to samo co dodaję do chilli, ale jednak ostrzejsze. I dobrze. Chilli, słodka papryka, kumin, pieprz zwykły i cayenne, oregano i - jedyne zastanawiające, choć nadal brzmiące całkiem naturalnie - włókno grochu. Smaki meksykańskich ulic się nam przypomniały, miłe ciepło w gardłach zostało i pewnie pojawi się przy kolejnej meksykańskiej uczcie. Mimo, że przyprawa stricte do chilli con carne, to w chilli a'la Ania tez się sprawdziło. Poza tym kiełbaski to tez carne :)

składniki

- 4 surowe białe kiełbasy,
- 1 cebula,
- żółta, czerwona i zielona papryka,
- puszka pomidorów, lub słoik zaprawianych ze spiżarni,
- puszka czerwonej fasoli,
- 2 łyżki przyprawy do chilli KOTANYI,
- szczypta gorzkiego kakao,
- łyżeczka cukru,
- sok z limonki,
-  ryż ugotowany na sypko


Kiełbaski tniemy nożem lub dla ułatwienia nożyczkami i podsmażamy na rozgrzanej patelni. Dodajemy pokrojoną cebulę, szklimy, następnie dorzucamy papryki. Gdy lekko się przyrumienią, polewamy pomidory i wrzucamy przyprawy. Gotujemy, lekko redukujemy. Na koniec gotowania dorzucamy fasolę i wyciskamy sok z limonki. Podajemy z sypkim ryżem.

Dziękuję firmie Kotanyi za paczuszkę z przemiłą zawartością...


Smacznego. Pa.

8 komentarzy:

Aurora pisze...

Mnie też by się dziś gaśnica przydała, ależ upał.... uff! Ale z chilli nie rezygnuje :D

shinju pisze...

Znam kilku mięsożerców, którzy z wielkim apetytem spałaszowaliby to Twoje chilli. Niektóre z takich zestawów przypraw umożliwiają nam połączenie składników, na które byśmy nie wpadli samodzielnie. Ja bym np nie wpadła na to by dać oregano :) Dobrym mieszankom przypraw bez sztucznych ulepszaczy mówię zdecydowane TAK :)

grazyna pisze...

Mimo upału chętnie bym takie chili zjadła :)

slyvvia pisze...

Pyszne połączenie. Lubie na ostro :)

goh. pisze...

Lubimy takie meksykańskie smaki, tylko że mój Miśku to pewnie zjadłby z nachosami zamiast z ryżem:)))

Ola pisze...

u mnie często na ostro, więc z chęcią bym wypróbowała:)

Blog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu

Nemi pisze...

Żadna pogoda nie zatrzymałaby mnie, aby skosztować takie danie:)

burczymiwbrzuchu pisze...

Uwielbiam pikantne dania, z chęcią bym zjadła chilli z kiełbaskami :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...