Muszę zaznaczyć, że niezwykle szybka w przygotowaniu. Ale od początku.... moje kubki smakowe po pobycie w szpitalu rozpaczliwie prosiły o wyraźne smaki. Takie z pazurem, wielowymiarowe. Nie tylko mdłe. Albo słono-mdłe. Gdy pierwszego dnia dostałam kurczaka gotowanego na parze z sosem z grzybami mun i kiełkami sojowymi, byłam zaskoczona. I dobrze, że byłam, bo później było już tylko gorzej. Przerobiłam jedną smutną i zwiędniętą rzodkiewkę na śniadanie, rybę zagubioną w labiryncie panierki oraz zupę w której kalafior z groszkiem goniły się nawzajem.... ogółem mówiąc - smutek bił po oczach z talerza... Zgodzę się z każdym kto powie, że szpitalne jedzenie jest ubogie we wszelkie wartości odżywcze. Ale nie że jest zdrowe. Nie jest. Albo pisząc bezpieczniej - nie bywa.
Ogórkowa, z ogórkami zaprawianymi ubiegłego lata, idealnie kwaśna, pełna warzyw. Wtarłam wszystkie, przez co usłyszałam 'smaczna, ale dlaczego bez ziemniaków???' Wolę wtarte. Szybciej się gotują, zupa jest gotowa w mgnieniu oka. Ta ogórkowa szybko zaspokoiła mój apetyt na wyraźne smaki. Dolałam większość wody ze słoika, smakowało wyśmienicie. Marcinku zjadło mięcho z musztardą, takie z zupy najlepiej smakuje właśnie z nią.
składniki
- żeberka/kości/udka do ugotowania wywaru (wersja wege pomija ten punkt),
- 2 marchewki,
- 2 pietruszki,
- mały seler,
- 2 ziemniaki,
- słój ogórków kiszonych,
- 2 kulki ziela angielskiego,
- listek laurowy,
- sól, kilka kulek pieprzu,
- garść koperku,
- ewentualnie łyżka śmietany i łyżeczka mąki pszennej do zagęszczenia zupy
Mięso gotujemy w przefiltrowanej wodzie. O tak, bo zdrowiej. Zbieramy szum po zagotowaniu. Dodajemy tarte warzywa poza ogórkami. Wrzucamy też sól, kulki pieprzu, ziela i listek. Gdy warzywa się ugotują, potrwa to zaledwie kilka minutek, dodajemy tarte ogórki i wodę ze słoika. Opcjonalnie zagęszczamy, gotujemy moment by smaki się połączyły a mąka zgubiła smak surowizny. Mieszamy z garścią koperku.
Smacznego. Pa.
10 komentarzy:
ale pobudziłaś moje smaki.robimy jutro.kb
Super wygląda. Bardzo lubię taką odpowiednio kwaśną zupę ogórkową - to jest właśnie taki wyraźny smak :)
ja wieki nie jadłam ogórkowej, a ta kusi już od paru dni (wpier FB teraz blog). Chyba też se zrobie, bo uwielbiam !
PS: Labirynt panierki :D, rozwaliłaś mnie tym na łopatki
PS2: Dobrze, że już jesteś. Gotuj i pisz jak najwięcej ! :)
Moja ulubiona! Pozdrawiam
Robię podobnie,ale bez mięska i ziela angielskiego. Uwielbiam dodać dużo koperku, a ostatnio zaprawiam śmietanką...mniam, mniam ;)
zupa ogórkowa-moja zmora z dzieciństwa. W wykonaniu taty - zawsze przesolona;) Chyba czas zrobić swoją..zwłaszcza, że Pani ogórkowa prezentuje się tak wiosennie!
Przepyszna klasyka:) oj narobiłaś mi smaku:)
These pictures grab ma mind
ogórkowa z koperkiem to jedna z moich ulubionych zup :).
Prześlij komentarz